niedziela, 10 kwietnia 2016

Ogrzewanie w małej szklarni i tunelu.

Własną rozsadę robię już od kilku lat. Sieję pomidory i papryki, sałaty, troszkę selera, pory, cebulę. Sieję też rośliny które z powodzeniem można siać bezpośrednio w gruncie. Bób, jarmuż, pietruszkę, ogórki, dynie i inne. Czemu to robię? Przyczyn takiego postępowania jest kilka. Pierwsza to ochrona rozsady przed ślimakami, szczególnie nagimi, które są niezwykle żarłoczne. Druga, to to że ciągle zapominam gdzie co posiałam. Etykiety gdzieś emigrują a ja mam problem, wzejdzie, nie wzejdzie. Jak już wzejdzie to okazuje się że posiałam nie tu gdzie bym teraz chciała.



Rozsadom trzeba zapewnić odpowiednią temperaturę. Pomidory i papryka do prawidłowego wzrostu potrzebuje temperatury przynajmniej 12 st. C.

Rozsady są już dawno zrobione. Sadzonki od marca trzymałam w szklarni, ale tylko w dzień, na noc zabierałam do domu. Codzienne wnoszenie i wynoszenie skrzynek z doniczkami jest bardzo kłopotliwe. Żeby nie nosić się z sadzonkami i zapewnić im wystarczającą temperaturę w nocy ustawiłam w szklarni podgrzewacz.


Pod regał wstawiłam starą blachę do pieczenia ciasta. Blachę obstawiłam cegłówkami. Blacha eliminuje ryzyko przewrócenia się świecy. Na cegłówki położyłam płaskowniki. Na płaskowniki położyłam cegły szamotowe. Do środka wstawiam wkłady olejowe, mogą być świece. Ilość wkładów zależy od temperatury panującej na zewnątrz.


Przy temperaturze 7 st. na zewnątrz, w pochmurny dzień  wystarczą dwa wkłady żeby w szklarni utrzymać temperaturę w granicach 14 st. C. Nagrzewające się cegły utrzymują temperaturę. Skrzynki z sadzonkami stoją na metalowym stojaku. Na noc stojak dodatkowo okrywam folią albo agrowłókniną.


Kominek celowo ustawiła pod regałem, a blachę wkopałam w grunt. Stabilny regał chroni cegły przed przypadkowym strąceniem, a blachę przed gwałtownym potrąceniem i wywaleniem palących się wkładów. Przy planowaniu takiego urządzenia trzeba przede wszystkim pamiętać o zachowaniu szczególnych środków bezpieczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz