poniedziałek, 3 maja 2021

Nawóz naturalny czy mineralny? Moje praktyczne podejście

Można pisać o nawozach w nieskończoność, wymienić wady i zalety, skład chemiczny, właściwości.

Ja skupię się tym razem za stronie praktycznej zastosowania nawozów.




Nawozy mineralne nie mają przykrego zapachu, są łatwe w dozowaniu, dają dość szybki efekt ale też można bardzo łatwo przedawkować i do tego trzeba bardzo uważać z nawadnianiem zasilanych roślin. Zbyt mała ilość wilgoci w glebie przy intensywnym dokarmianiu roślin nawozem mineralnym może spowodować nadmierne zasolenie gleby. Dla roślin ozdobnych może to oznaczać osłabienie kondycji, ale dla warzyw i owoców przedawkowanie nawozów sztucznych może powodować zmniejszenie ich wartości odżywczych a nawet ich szkodliwość dla naszego zdrowia. Nawozy mineralne z założenia są bezpieczne, ale tylko wtedy kiedy używamy ich z dużą dozą rozwagi i wg wskazań producenta.

A co z nawozami naturalnymi ?

Jest ich sporo na rynku....

Świeży obornik jest bardzo skutecznym sposobem na odżywianie roślin ale rozkładamy go na grządkach jesienią i ma bardzo intensywny, nieprzyjemny zapach. Jest stosowany na większe powierzchnie upraw.

Granulowany obornik możemy rozkładać przez cały sezon. Zapach ma nieprzyjemny, ale po zmieszaniu z glebą zapach ten jest prawie niewyczuwalny, możemy więc bezpiecznie używać go do upraw, na przykład balkonowych.

Stosuję obornik granulowany od kilku lat jednak dopiero w tym sezonie przekonałam się o jego wysokiej skuteczności.

Najłatwiej przekonać się o tym na uprawie sezonowej.

Z początkiem lutego jak co roku wysiałam pomidory i papryki do odkwaszonego torfu z perlitem, po dwóch tygodniach pikowałam i zaczął się dylemat z nawożeniem. Mogłam zacząć fertygację jednak jest to zabieg wymagający sporej uwagi i raczej pracochłonny.

W tym roku zmieniłam taktykę i do każdej doniczki włożyłam po jednej pałeczce nawozu granulowanego bydlęcego. Zabieg powtórzyłam za tydzień. 






Po dwóch tygodniach widziałam efekt moich zabiegów i zwiększyłam ilość pałeczek do dwóch na doniczkę. W związku z tym że doniczki są bardzo małe a w ziemi są pałeczki nawozowe muszę pilnować wilgotności podłoża. Dziś jest 29 marzec, sadzonki pomidorów mają zawiązki kwiatów, kolor i wzrost są wyrównane. Wysokość roślin i odcień zieleni na liściach uwarunkowane są odmianą. Metoda sprawdziła się w stu procentach.

Oczywiście korzystając z każdego pogodnego dnia wystawiam sadzonki do ogrodu albo szklarni. Wszystko zależy od temperatury.






Dodatkowy atut nawozu granulowanego jest taki że dużo trudniej jest nim przenawozić rośliny niż nawozem sztucznym.

Oczywiście pomidory są tylko przykładem na skuteczność działania nawozów naturalnych.

Inne rośliny też potrzebują dokarmiania, szczególnie wczesną wiosną gdy rusza wegetacja. W tym miesiącu w ogrodzie króluje obornik kurzy, sypany garścią pod każdy krzak. W następnych miesiącach będzie to nawóz z mniejszą dawką azotu a większą dawką fosforu i potasu.

Doświadczonych ogrodników nie trzeba o tym przekonywać ale sceptyków nie brak.

Który obornik jest najlepszy ?

Oczywiście to zależy od składu NKP, pory roku i rodzaju zasilanych roślin. Temat jest bardzo obszerny, może poruszę go w innym poście.

Informacje zamieszczone przez producentów na opakowaniach powinny ułatwić podjęcie decyzji co do wyboru odpowiedniego obornika.

Nie jestem jakoś przesadnie nakręcona w kierunku ekologii, ale tu gdzie mogę i mam na to jakiś wpływ staram się żyć w zgodzie z naturą. Sztucznie dokarmiane produktu leżą na półkach sklepowych, szkoda że w smaku bardzo odbiegają od tych uprawiany w sposób naturalny.

Na szczęście mam swój kawałek ogrodu i mam wpływ na to czym zasilam i jak uprawiam rośliny. .

Życzę wszystkim powodzenia w pracach ogrodowych i obfitych plonów.


1 komentarz: