piątek, 5 września 2014

Ocet aromatyzowany domowej produkcji - ciąg dalszy

Ten post poświęcę octom owocowym i ziołowym robionym na bazie octu jabłkowego. Dla czego tak?
Ocet jabłkowy jest skarbnicą mikroelementów. Wzbogacony aromatem i związkami wyciągniętymi z ziół i owoców będzie stanowił atrakcyjne uzupełnienie naszej diety.Pisałam już w poprzednim poście że dostałam skrzynkę jabłek z ubiegłorocznych zbiorów. Początkowo był stres, co mam z tym nieoczekiwanym podarunkiem zrobić. Jabłka lubię ale tylko wybrane gatunki, soczyste, twarde, lekko winne, najlepiej prosto z drzewa, a te były słodkie i zbyt kruche. Tak zrodził się pomysł żeby zrobić ocet. Bałam się że z takich zleżałych jabłek ocet wyjdzie słaby.

ocet jabłkowy z ziołami




Skąd wiem że będzie dobry?
- w czasie burzliwej fermentacji miał mocny zapach wina
- kiedy fermentacja się uspokoiła zapach zrobił się delikatny
- po  tygodniu czuć było wyraźny choć delikatny zapach octu

O occie jabłkowym pisałam wcześniej. Wyszło tego dużo. Porozlewany do  butelek oraz do słoików będzie teraz dojrzewał miesiąc, może dwa, ale może już stanowić starter do produkcji octów owocowych, warzywnych i ziołowych. Kiedyś w zamierzchłych czasach robiłam dużo wina z różnych owoców. Zawsze gdy rozpoczynałam sezon winiarski bałam się żeby wino nie zamieniło się w ocet, czyli żeby nie dostały się bakterie octowe z powietrza, dla tego też przy produkcji wina niezbędna jest rurka fermentacyjna. Do produkcji octu potrzebne są bakterie z powietrza, dla tego słoiki z nastawem octowym zakrywam ściereczką, albo gazą. Teraz muszę jakoś rozsądnie zagospodarować taką ilość dobrodziejstwa natury. Ocet ziołowy do galaretki, barszczu i nie tylko. Zostało mi troszkę octu jabłkowego z ubiegłego roku. Czas na eksperyment na który zawsze brakowało mi czasu. Do butelki z octem z ubiegłorocznej produkcji włożyłam gałązki świeżych ziół; rozmarynu, podagrycznika, hyzopu i oregano. Zioła macerowały się w zalewie octowej aż straciły kolor (zrobiły się blade). Trwało to około dwóch tygodni. Dziś usunęłam zioła, płyn jest złoty, idealnie klarowny (nie trzeba filtrować) Ocet wyszedł bardzo aromatyczny,  ostry w smaku. Będzie idealny do galarety, do zakwaszenia buraczków czy kapusty.


ocet jabłkowy ziołowy

W ogrodzie znaleźć można różne smaki i aromaty gotowe do użycia wystarczy odrobina wyobraźni.

 ocet jabłkowy z dodatkami

Sporządzenie octu jest proste, trzeba mieć tylko trochę cierpliwości, bo efekt końcowy trzeba troszkę poczekać. Ocet jest gotowy jak się całkiem wyklaruje, płyn zrobi się przejrzysty z lekkim osadem na dnie. Osad w niczym nie przeszkadza, są to drobiny które wytwarzają się  się przy produktach naturalnych bez konserwantów.

Zadowolona z efektów mojej pracy nastawiłam tym razem większą ilość octu z ziołami, będzie czym się dzielić z rodziną i znajomymi.

ocet ziołowy na bazie octu jabłkowego

Pozostał kilogram dojrzałych śliwek. Jak postoją nie zjedzone jeszcze ze dwa dni to będę musiała wyrzucić. Będzie ocet śliwkowy. Śliwki wydrylowane, lekko poszatkowane blenderem ( zbyt mocne miksowanie zrobi pulpę którą ciężko będzie przefiltrować)
- wrzucamy rozdrobnione śliwki  do słoja,
- wlewamy szklankę octu jabłkowego,
- szklankę przegotowanej wody,
- dodajemy  łyżkę  miodu,
Miód dodany do octu niewątpliwie podniesie jego walory smakowe i odżywcze.


ocet ziołowy z miodem


Widać jak gęsty kożuch się zrobił. Teraz trzeba dwa, trzy razy dziennie mieszać. W trosce o witaminy (które nie lubią światła) słoiki powinny stać w ciemnym miejscu, być w ciemnych słoikach, albo tak jak u mnie  stać w ciemnych workach, (na razie musi być pod ręką żeby łatwo można było skontrolować przebiegające w nim procesy fermentacyjne), wierzch przykryty jest serwetką, szczelnie obwiązany żeby muszki się nie dobrały.

ocet ziołowy przygotowanie

Tak zapakowane słoiki stoją na ganku żeby ocet wygrzewał się w ciepłych promieniach słońca. Po trzech godzinach wyczuwałam już lekki śliwkowy zapach. Do czego się przyda? jak spróbuję, to się dowiem i wtedy Wam odpowiem. Myślę że tak za trzy  do czterech tygodni będziemy czekać na efekt końcowy. Walory smakowe octu owocowego własnej produkcji, bez konserwantów są nieocenione.  W misce leżą pomidory, na krzakach dojrzewają pomidory, nie dam rady zjeść, córka nie zabrała, szkoda by było żeby się zepsuły. Przecierów nie będę na razie robiła, poczekam aż  zjawi się pomoc.

Będzie ocet pomidorowy
Bardzo dojrzałe pomidory pokroiłam w kosteczkę, na razie nie wiele tego jest, ale to nie szkodzi, sezon pomidorowy trwa, za dzień, może dwa pomidorów przybędzie. Najważniejsze żeby fermentacja od razu się zaczęła, potem można dodawać składniki porcjami.
- miałam tak ok 0,5 kg.pomidorów
- dodałam 0,5 kubeczka octu jabłkowego,
- 0,5 kubeczka przegotowanej wody,
- wsypałam dwie łyżki  cukru.
- gałązkę bazylji.
Jest to mój pierwszy ocet pomidorowy, zrobię na razie dwa litry, jak będzie dobry to dorobię więcej. 

Ocet  malinowy, wyszedł nieoczekiwanie sam z siebie. Zerwałam trochę malin, wsypałam do słoika, zasypałam resztką cukru jaką miałam w domu. Troszkę za mało było tego cukru, miałam dosypać jeszcze tego samego dnia, ale zakupy zostały przełożone do następnego dnia a maliny zapomniane. Po  trzech dniach przypomniałam sobie o moim soku. Zaglądam a tam już wino się robi.


ocet malinowy

 Dolałam dwa kubeczki wody i jeden kubeczek octu jabłkowego. Na razie robi się alkohol, pachnie pięknie malinami. Teraz czekam, aż burzliwa fermentacja się uspokoi i będę przecedzała. Po wstępnym filtrowaniu zlałam octy do słoików, opisałam.


ocet smakowy

Nauczona przykrym doświadczeniem na razie nie dokręcam nakrętek, czekam cierpliwie aż fermentacja całkiem się skończy. Tak przygotowany ocet zleję do butelek i odstawię do dojrzewania. Nie wiem ile czasu potrzebuje ocet malinowy na dojrzewanie. Myślę że ok miesiąca do dwóch. Jesień zbliża się wielkimi krokami, nadchodzi pora robienia przetworów, gorąco zachęcam do eksperymentowania z octami, związki w nich zawarte zabezpieczą nasz organizm przed atakiem wszechobecnych wirusów.

Minęły dwa miesiące od czasu jak nastawiłam ocet śliwkowy i malinowy. Obydwa octy wyszły super. Mają ładny kolor, wyraźny smak owoców z których zostały zrobione.


Zaczęłam po troszku używać, ale  żeby w pełni wykorzystać właściwości i walory smakowe tych octów, muszą jeszcze trochę dojrzewać. Na Boże Narodzenie będą doskonałym dodatkiem do świątecznych potraw i idealnym dodatkiem do prezentów. Troszkę za mało zrobiłam, trzeba będzie oszczędnie gospodarować tymi przysmakami. 
Pomału rozkręciłam się z octem, nie zdawałam sobie sprawy jaki potencjał drzemie w jesiennej kuchni. Zaabsorbowana robieniem nalewek, soków i innych przetworów, zawsze martwiłam się żeby nie sfermentowały.
W tym roku potknęłam się na soku z pigwy. Jeden słój za mało posłodziłam i owoce zaczęły fermentować, kiedyś na pewno taki musujący nastaw przeznaczyła bym na wino, albo po prostu wyrzuciła bym na kompost. Tym razem jakoś się nie zmartwiłam, zawartość rozłożyłam na dwa słoje, dolałam wody i czekam na ocet pigwowy, jestem pewna  że wyjdzie znakomity.
Ocet owocowy, nie zależnie od tego z jakich owoców go robimy jest źródłem kwasów organicznych, witamin i mikroelementów wytworzonych w sposób naturalny. W połączeniu z odpowiednio dobraną mieszanką ziół możemy w domowym zaciszu stworzyć nawilżające toniki odpowiednia dla naszej cery.

Mój tonik;
  • litr octu jabłkowego
Ten zestaw ziół jest mocno nawilżający i zamykający pory , do zmęczonej cery.
  • liście szałwii
  • gałązki rozmarynu
  • mniszek( liście i korzeń)
  • pestki dzikiej róży
  • pestki pigwy
  • czuby sosny
  • młode czubki pokrzywy
Zioła trzeba dobrać według indywidualnych preferencji.
Do litrowego słoika wkładam zioła świeże ( zimą suszone), zalewam octem jabłkowym. Po tygodniowej maceracji zlewam płyn nad sitem  i trzymam w ciemnej, szczelnie zakręconej butelce.
Przed każdorazowym użyciem rozcieńczam macerat 1:1 . Stosuję do przemywania twarzy.

Tak przygotowany ocet dodaję też do roztworu wodnego, jak robię krem do twarzy.

Warto suszyć zioła, przydać się mogą do aromatyzowania oleju, ale o tym będę pisała w nowym poście.

.............................................................................
Zapraszam również do zapoznania się z postem Ocet jabłkowy - jak to się robi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz