środa, 4 czerwca 2014

Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. IV

Pomidorowy temat kręci się dalej. Krzaki ładnie rosną i dobrze rokują.

pomidory w skrzyniach ciąg dalszy

Na krzakach zawiązują się już kwiaty, za kilka dni trzeba będzie je podwiązać. Na razie lekko zabezpieczyłam sznurkiem, żeby wiatr nie połamał. Jak zaczną zawiązywać owoce zrobią się ciężkie i wtedy będzie potrzebne lepsze zabezpieczenie.

kwiaty pomidorów

kwiatostany pomidorów


Podlewam co kilka dni bardzo obficie. ponieważ skrzynie nie mają dna, nie muszę się martwić że przeleję podłoże, ponieważ nadmiar i tak pójdzie w ziemię. Moje skrzynki są ustawione pod przeźroczystym dachem, deszcz mi pomidorów nie podleje. Raz dziennie odgarniam ściółkę i sprawdzam czy podłoże na wierzchu dobrze przeschło i czy głębiej mają jeszcze trochę wilgoci. W zależności  od temperatury, czasem podlewam raz dziennie, a czasem (jak jest pochmurno i wilgotno) raz na trzy dni. Staram się do podlewania używać deszczówki z beczki, wodę z kranu leję przez linię kroplującą tylko w razie konieczności, to znaczy jak skończy się deszczówka.W ubiegłym roku  pierwszy raz uprawiałam pomidory w skrzyniach. Początek był trudny. Do podłoża dodałam obornika granulowanego i to był błąd. W pierwszej fazie pomidory rosły dobrze , do puki korzeniami nie dostały się do obornika. W drugiej fazie występowały ciągle jakieś problemy z dokarmianiem. Musiałam dużo podlewać, żeby wyrównać niedobory , dopiero w połowie sezonu sytuacja była opanowana. W tym roku zasilam rozcieńczoną gnojówką. Pod każdy krzak leję 9 L wody z dodatkiem 0,5 L gnojówki. Czyli do jednej skrzyni wlewam 40 L wody. Gnojówkę mam zawsze przygotowaną w 10 litrowym wiaderku, to jest mieszanka obornika granulowanego bydlęcego i trochę nawozu gołębiego, trochę świeżej pokrzywy, podagrycznika, jak się trafi wyrwany mlecz to też wrzucam do wiaderka. Po podlaniu pomidorów i papryki zawsze zostanie na dnie trochę przefermentowanej gnojówki. Jest dobry zaczyn do następnego nastawu.

Drugie piętro kwiatów już jest. Teraz czekam na owoce.  Jeszcze kilka ciepłych dni, krzaki rosną szybko, trzeba będzie obrywać część dolnych liści. Oberwane wilki wsadzam do ziemi, szybko się ukorzeniają i szybko pokazują się pierwsze kwiaty.

wsadzanie oberwanych wilków do ziemi

Może nie będzie taki wysoki jak krzak z którego został oderwany, ale owoce powinny być ładne.  W tym roku mam trzy odmiany, St. Pierre, Brekley Tie-Dye, i 5 krzaków nieznanej odmiany. Dostałam w ubiegłym roku od koleżanki z Grecji jednego dorodnego pomidora na nasiona.
Pomidora rozkroiłam, nasiona przetarłam na plastikowym sicie pod bieżącą wodą, wysuszyłam i do lutego trzymałam w strunowym woreczku. Są to najładniejsze krzaki, zobaczymy jakie będą owoce. Owoce tej odmiany koleżanka suszyła pokrojone w plastry. Próbowałam, były pyszne. Mam nadzieję że plony będą obfite. Też mam zamiar suszyć pomidory, ale o tym będę pisała już w innym wątku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz