Ten fotel prezentowałam już na swoim blogu o filcowaniu. Wtedy jeszcze nie wiedziałam że powstanie blog o tematyce ogrodniczej. Tu pokarzę jak zrodził się pomysł i jak doszło do realizacji.
Zapraszam serdecznie, mam nadzieję że post będzie ciekawy.
Wraz z ogrodem nabyliśmy trochę wyposażenia, część była bardzo użyteczna, inna część to po prostu graty. Uprzątnięcie ogrodu po poprzednich właścicielach kosztuje dużo wysiłku, dla tego też dużo prac odkładało się w czasie. Priorytetem było wybudowanie domu, w kącie ogrodu stały dwa siedziska ze starego autobusu. Cerata poszarpana, z pod ceraty wyłaziła zniszczona gąbka. Ławek jeszcze nie było, a na czymś trzeba było siedzieć. Wraz z córkami zerwałyśmy całe obicie i docięłyśmy deski tak aby można było na tym siedzieć. Przez jakiś czas mieliśmy fajne ławki do siedzenia. Z czasem ogród rozrastał się, piękniał a stare meble przepychane z kata w kąt szpeciły. Co zrobić człowiek sentymentalny z czasem się robi i nie chce wyrzucać niektórych mebelków.
W ubiegłym roku robiąc w bieliźniarce porządek, wyjęłam stare powłoki na kołdry z myślą że je wreszcie wyrzucę i wtedy przypomniałam sobie paskudnym fotelu. Rozrobiłam w misce zaprawę do płytek, namoczyłam w tej zaprawie powłoki i oblepiłam nimi fotel.
Nie chciałam żeby tkanina leżała bezpośrednio na trawniku i nasiąkała wodą. Pod brzegi tkaniny podłożyłam kawałki kantówek, z przodu natomiast sękate klocki drewniane. Całość pomalowałam przepalonym olejem ze skrzyni biegów. Tak nasączona betonowa tkanina nie wpija wody.
Na drugi dzień fotel przestał się tak błyszczeć, był troszkę ponury. Dokupiłam złotol miedziany i złoty. Troszkę złotolu rozpuściłam w miseczce wodą i cienkim pędzelkiem nanosiłam miedziane i złote smugi. Złotol strużkami spływał po fałdach zastygłej materii, tworząc połyskujące w słońcu cienie.
Z czasem wokół fotela powstała nowa rabata z kamiennym obrzeżem, ale to już temat na następny post. Z efektu jestem bardzo zadowolona.
.............................................................................
Zapraszam również do zapoznania się z postem Inspiracje - cz. I - studnia w ogrodzie
Zapraszam również do zapoznania się z postem Inspiracje - cz. II - ozdobne filiżanki
Wraz z ogrodem nabyliśmy trochę wyposażenia, część była bardzo użyteczna, inna część to po prostu graty. Uprzątnięcie ogrodu po poprzednich właścicielach kosztuje dużo wysiłku, dla tego też dużo prac odkładało się w czasie. Priorytetem było wybudowanie domu, w kącie ogrodu stały dwa siedziska ze starego autobusu. Cerata poszarpana, z pod ceraty wyłaziła zniszczona gąbka. Ławek jeszcze nie było, a na czymś trzeba było siedzieć. Wraz z córkami zerwałyśmy całe obicie i docięłyśmy deski tak aby można było na tym siedzieć. Przez jakiś czas mieliśmy fajne ławki do siedzenia. Z czasem ogród rozrastał się, piękniał a stare meble przepychane z kata w kąt szpeciły. Co zrobić człowiek sentymentalny z czasem się robi i nie chce wyrzucać niektórych mebelków.
W ubiegłym roku robiąc w bieliźniarce porządek, wyjęłam stare powłoki na kołdry z myślą że je wreszcie wyrzucę i wtedy przypomniałam sobie paskudnym fotelu. Rozrobiłam w misce zaprawę do płytek, namoczyłam w tej zaprawie powłoki i oblepiłam nimi fotel.
Nie chciałam żeby tkanina leżała bezpośrednio na trawniku i nasiąkała wodą. Pod brzegi tkaniny podłożyłam kawałki kantówek, z przodu natomiast sękate klocki drewniane. Całość pomalowałam przepalonym olejem ze skrzyni biegów. Tak nasączona betonowa tkanina nie wpija wody.
Na drugi dzień fotel przestał się tak błyszczeć, był troszkę ponury. Dokupiłam złotol miedziany i złoty. Troszkę złotolu rozpuściłam w miseczce wodą i cienkim pędzelkiem nanosiłam miedziane i złote smugi. Złotol strużkami spływał po fałdach zastygłej materii, tworząc połyskujące w słońcu cienie.
Z czasem wokół fotela powstała nowa rabata z kamiennym obrzeżem, ale to już temat na następny post. Z efektu jestem bardzo zadowolona.
.............................................................................
Zapraszam również do zapoznania się z postem Inspiracje - cz. I - studnia w ogrodzie
Zapraszam również do zapoznania się z postem Inspiracje - cz. II - ozdobne filiżanki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz