Środek lata, upał, z utęsknieniem czekam na deszcz. Uprawy warzywnicze w skrzyniach od kilku dni nawadniam dwa razy dziennie. Pierwsze pomidory zaczynają dojrzewać.
Tym razem chciałam podzielić się moim doświadczeniem w temacie prowadzenia pomidorów na jeden i dwa pędy. Doświadczenie dotyczy pomidorów uprawianych w pojemnikach. Na temat uprawy pomidorów w gruncie głosu nie zabieram bo takich nie uprawiam.
Na tym krzaku zostawiłam najniższy dziki przyrost, obydwa pędy rosną ładnie, zawiązują sporo owoców. Żeby nadmiernie ich nie wysilać podsypałam trochę ziemi, tak żeby dziki pęd mógł się ukorzenić. W ten sposób nie będzie nadwyrężał pędu głównego.Owoce zawiązały się nad czwartym liściem. W tej chwili obydwa pędy mają już po cztery grona, piąte się zawiązują. Nad piątym gronem zostawię po jednym liściu i ogłowię pędy.
Ten krzak miał być jedno pędowy. W pierwszej fazie wzrostu łodyga była gruba, pierwsze grona zawiązały się dosyć wcześnie już nad drugą parą liści, ale się zagapiłam i nad trzecim liściem wyrósł dorodny dziki pęd. Dopóki krzak był mały produkował sporo kwiatów, jednak w miarę wzrostu część kwiatów zgubił, obydwa pędy są drobniejsze w porównaniu do innych krzaków. Na gałązkach jest mniej owoców, owoce są drobne. Zdecydowanie nie będę więcej korzystała z tego sposobu. Boczny pęd ogłowiłam nad trzecim gronem, dzięki temu główny pęd trochę się wzmocnił.
To już są krzaki jedno pędowe, posadzone troszkę za gęsto a i tak są bardzo plenne, łodygi są twarde, grube, liście duże, na gałązkach jest średnio po 11szt owoców. Osiągnęły już maksymalną wysokość i zostały ogłowione. Pierwsze owoce zaczynają na nich dojrzewać.
Część liści usuwam, część dużych skracam o połowę.
Te maluchy to ukorzenione wilki, obrywam je z najładniejszych krzaków, wybieram wilki grube z dwiema parami ładnych liści i dorodnym czubkiem, wsadzam je od razu do skrzyni, podlewam i po kilku dniach mam ukorzenione sadzonki. Te krzaki wsadzałam na początku czerwca.
Za parę dni zaczną się zbiory pomidorów, pierwsze przeznaczone będą do bieżącej konsumpcji, korzystając z upałów zamierzam część pomidorów suszyć, z tego co zostanie będzie przecier pomidorowy.
Tym razem chciałam podzielić się moim doświadczeniem w temacie prowadzenia pomidorów na jeden i dwa pędy. Doświadczenie dotyczy pomidorów uprawianych w pojemnikach. Na temat uprawy pomidorów w gruncie głosu nie zabieram bo takich nie uprawiam.
Na tym krzaku zostawiłam najniższy dziki przyrost, obydwa pędy rosną ładnie, zawiązują sporo owoców. Żeby nadmiernie ich nie wysilać podsypałam trochę ziemi, tak żeby dziki pęd mógł się ukorzenić. W ten sposób nie będzie nadwyrężał pędu głównego.Owoce zawiązały się nad czwartym liściem. W tej chwili obydwa pędy mają już po cztery grona, piąte się zawiązują. Nad piątym gronem zostawię po jednym liściu i ogłowię pędy.
Ten krzak miał być jedno pędowy. W pierwszej fazie wzrostu łodyga była gruba, pierwsze grona zawiązały się dosyć wcześnie już nad drugą parą liści, ale się zagapiłam i nad trzecim liściem wyrósł dorodny dziki pęd. Dopóki krzak był mały produkował sporo kwiatów, jednak w miarę wzrostu część kwiatów zgubił, obydwa pędy są drobniejsze w porównaniu do innych krzaków. Na gałązkach jest mniej owoców, owoce są drobne. Zdecydowanie nie będę więcej korzystała z tego sposobu. Boczny pęd ogłowiłam nad trzecim gronem, dzięki temu główny pęd trochę się wzmocnił.
To już są krzaki jedno pędowe, posadzone troszkę za gęsto a i tak są bardzo plenne, łodygi są twarde, grube, liście duże, na gałązkach jest średnio po 11szt owoców. Osiągnęły już maksymalną wysokość i zostały ogłowione. Pierwsze owoce zaczynają na nich dojrzewać.
Część liści usuwam, część dużych skracam o połowę.
Te maluchy to ukorzenione wilki, obrywam je z najładniejszych krzaków, wybieram wilki grube z dwiema parami ładnych liści i dorodnym czubkiem, wsadzam je od razu do skrzyni, podlewam i po kilku dniach mam ukorzenione sadzonki. Te krzaki wsadzałam na początku czerwca.
Krzaki nie są jeszcze zbyt duże, za to są już pierwsze owoce.
Za parę dni zaczną się zbiory pomidorów, pierwsze przeznaczone będą do bieżącej konsumpcji, korzystając z upałów zamierzam część pomidorów suszyć, z tego co zostanie będzie przecier pomidorowy.
Witam,czy po usunieciu pędów bocznych pomidora zabezpiecza pani miejsce maścią ogrodniczą?
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńNie, niczym nie zabezpieczam.
Pani danuto na dolnych liściach pomidorów pojawiają się żółte plamy,liście się skręcają czy to choroba grzybowa? Pryskałem dwa razu octanem
OdpowiedzUsuńPrzyczyną może być brak optymalnej temperatury podłoża (temperatura poniżej 14°C, powyżej 25°C)
Usuńnadmierne, wyższe od optymalnego stężenie składników w podłożu (często spowodowane przesuszeniem podłoża)