Początkujący ogrodnik miewa dylemat z czego zrobić ścieżki w ogrodzie i jakie materiały najlepiej zastosować, aby od razu zrobić fajną i wygodną ścieżkę. Ja też miałam takie rozterki.
Zastanawiałam się nad kostką brukową, jednak pomysł ten wybiły mi z głowy córki
zadając pytanie:
- Mamo jak mam po tym chodzić w szpilkach?!
I pierwszy pomysł legł w gruzach.
Potem rozważałam polbruk, jednak nie dawała mi spokoju jedna myśl. Chwasty i trawa wychodząca ze szczelin między kostkami polbruku.
Chodnik z takiego materiału układa się na podsypce, szczeliny wypełnia piaskiem z cementem.
Wszystko ładnie wygląda jak jest nowe. Po dwóch, trzech latach szczeliny porasta mech albo zielsko i zaczyna się kłopot z utrzymaniem czystości.
Pomysł z polbrukiem legł w gruzach, gdy znalazłam trzecią opcję która mi najbardziej odpowiadała. Ścieżka zrobiona przy użyciu formy do betonu. Ja na główne alejki wybrałam ścieżki robione z barwionego betonu.
Mogłam robić pojedyncze formy i po zastygnięciu układać je na podsypkę, ale wtedy po jakimś czasie w szczeliny między płytami będzie wrastało zielsko.
Zapadła decyzja żeby robić chodnik z całości.
Zaprawa była wylana na długości ok 3-4 metrów i grubości ok 6 cm.Po dociśnięciu wzory (odciski robi się łatwo i szybko) mąż wylewał resztę zaprawy, zanim poprzednia zaczęła wiązać. Na świeżej wylewce betonowej odciskana była forma. Trafiły się miejsca gdzie forma nie łapała brzegów, w tych miejscach odciski można dorobić kielnią, albo szpachelką.
Kiedyś formę można było kupić w marketach budowlanych, teraz dostępna jest na Allegro oraz w sklepach internetowych.
Do robienia imitacji otoczaków, zamiast takiej formy, można użyć obcięte butelki PET po wodzie mineralnej, odcinając górną część mamy gotową formę. Zrobiłam dzisiaj próbę techniczną na piasku, wyszła pomyślnie.
Można również zrobić formę z drewnianych listewek i tu jest dowolność jeżeli chodzi o kształty.
Do wykonania krótkich odcinków chodnika nie potrzebna jest betoniarka. Wystarczy jakaś kasta, albo większa misa, w zależności od potrzeb. Zaprawę robi się z mieszanki piasku i betonu, można użyć gotowej wylewki.
Do barwienia betonu używaliśmy barwnika, który można dostać bez problemu w marketach budowlanych. Beton dobrze się barwi również drewnochronem. Po dodaniu na 5l drewnochronu 1l pokostu lnianego, beton nie wchłania tak mocno wody. Taką mieszanką smarujemy chodnik po całkowitym wyschnięciu.
Chodniki mamy już od dawna, pęknięcia z czasem robią się na odciskach, ale chodnik nie rozchodzi się, nie mamy problemu z utrzymaniem go w czystości. Główne alejki są często używane więc muszą być solidne, szerokie oraz wygodne. Nie ma problemu na szczęście aby chodzić po takim chodniku w szpilkach :)
Pomiędzy rabatami, borówki amerykańskiej i kwiatową rosła trawa. Miejsce ciasne, niewygodne do koszenia, rzadko uczęszczane, ponadto trawa przerastała na rabaty. Zrobiłam tam szeroką ścieżkę. Wybrałam trochę ziemi, położyłam dwie warstwy agrowłókniny, nasypałam 15 centymetrową warstwę piasku, w piasek wcisnęłam kamienie. Ścieżkę wykończyłam drewnianymi belkami, belki zabezpieczają piasek przed wypłukaniem. Ścieżka łatwa do wykonania, w razie potrzeby można ją szybko zlikwidować.
Za oczkiem wodnym teren jest spadzisty, podkład pod ścieżkę zrobiłam z agrowłókniny moczonej w zaprawie cementowej na którą wysypałam drobne kamienie, całość obwiedziona jest drewnianymi belkami, belki umieściłam też w poprzek ścieżki.
Za domem jest dojście do suszarni, miejsce jest mocno eksploatowane, wydeptana trawa brzydko wyglądała, tam zrobiłam ścieżkę z drewnianych plastrów zatopionych w trawniku.
W miejscach mało uczęszczanych rolę ścieżki spełnia murawa.
Podkłady z odzysku, z rozbieranych do remontu torowisk, dobrze nasączone olejami przez wiele lat mogą służyć jako obramowanie dla ścieżek i schodów. Środek podsypany piaskiem, wyścielony tkaniną ogrodniczą, wypełniony grubą warstwą żwiru, gresu lub tłuczniem. Takie ścieżki wytrzymają długie lata bez poprawek.
Zastanawiałam się nad kostką brukową, jednak pomysł ten wybiły mi z głowy córki
zadając pytanie:
- Mamo jak mam po tym chodzić w szpilkach?!
I pierwszy pomysł legł w gruzach.
Potem rozważałam polbruk, jednak nie dawała mi spokoju jedna myśl. Chwasty i trawa wychodząca ze szczelin między kostkami polbruku.
Chodnik z takiego materiału układa się na podsypce, szczeliny wypełnia piaskiem z cementem.
Wszystko ładnie wygląda jak jest nowe. Po dwóch, trzech latach szczeliny porasta mech albo zielsko i zaczyna się kłopot z utrzymaniem czystości.
Pomysł z polbrukiem legł w gruzach, gdy znalazłam trzecią opcję która mi najbardziej odpowiadała. Ścieżka zrobiona przy użyciu formy do betonu. Ja na główne alejki wybrałam ścieżki robione z barwionego betonu.
Mogłam robić pojedyncze formy i po zastygnięciu układać je na podsypkę, ale wtedy po jakimś czasie w szczeliny między płytami będzie wrastało zielsko.
Zapadła decyzja żeby robić chodnik z całości.
Zaprawa była wylana na długości ok 3-4 metrów i grubości ok 6 cm.Po dociśnięciu wzory (odciski robi się łatwo i szybko) mąż wylewał resztę zaprawy, zanim poprzednia zaczęła wiązać. Na świeżej wylewce betonowej odciskana była forma. Trafiły się miejsca gdzie forma nie łapała brzegów, w tych miejscach odciski można dorobić kielnią, albo szpachelką.
Strona lewaStrona prawa
Kiedyś formę można było kupić w marketach budowlanych, teraz dostępna jest na Allegro oraz w sklepach internetowych.
Do robienia imitacji otoczaków, zamiast takiej formy, można użyć obcięte butelki PET po wodzie mineralnej, odcinając górną część mamy gotową formę. Zrobiłam dzisiaj próbę techniczną na piasku, wyszła pomyślnie.
Można również zrobić formę z drewnianych listewek i tu jest dowolność jeżeli chodzi o kształty.
Do wykonania krótkich odcinków chodnika nie potrzebna jest betoniarka. Wystarczy jakaś kasta, albo większa misa, w zależności od potrzeb. Zaprawę robi się z mieszanki piasku i betonu, można użyć gotowej wylewki.
Do barwienia betonu używaliśmy barwnika, który można dostać bez problemu w marketach budowlanych. Beton dobrze się barwi również drewnochronem. Po dodaniu na 5l drewnochronu 1l pokostu lnianego, beton nie wchłania tak mocno wody. Taką mieszanką smarujemy chodnik po całkowitym wyschnięciu.
Chodniki mamy już od dawna, pęknięcia z czasem robią się na odciskach, ale chodnik nie rozchodzi się, nie mamy problemu z utrzymaniem go w czystości. Główne alejki są często używane więc muszą być solidne, szerokie oraz wygodne. Nie ma problemu na szczęście aby chodzić po takim chodniku w szpilkach :)
Pomiędzy rabatami, borówki amerykańskiej i kwiatową rosła trawa. Miejsce ciasne, niewygodne do koszenia, rzadko uczęszczane, ponadto trawa przerastała na rabaty. Zrobiłam tam szeroką ścieżkę. Wybrałam trochę ziemi, położyłam dwie warstwy agrowłókniny, nasypałam 15 centymetrową warstwę piasku, w piasek wcisnęłam kamienie. Ścieżkę wykończyłam drewnianymi belkami, belki zabezpieczają piasek przed wypłukaniem. Ścieżka łatwa do wykonania, w razie potrzeby można ją szybko zlikwidować.
Za oczkiem wodnym teren jest spadzisty, podkład pod ścieżkę zrobiłam z agrowłókniny moczonej w zaprawie cementowej na którą wysypałam drobne kamienie, całość obwiedziona jest drewnianymi belkami, belki umieściłam też w poprzek ścieżki.
Za domem jest dojście do suszarni, miejsce jest mocno eksploatowane, wydeptana trawa brzydko wyglądała, tam zrobiłam ścieżkę z drewnianych plastrów zatopionych w trawniku.
W miejscach mało uczęszczanych rolę ścieżki spełnia murawa.
Podkłady z odzysku, z rozbieranych do remontu torowisk, dobrze nasączone olejami przez wiele lat mogą służyć jako obramowanie dla ścieżek i schodów. Środek podsypany piaskiem, wyścielony tkaniną ogrodniczą, wypełniony grubą warstwą żwiru, gresu lub tłuczniem. Takie ścieżki wytrzymają długie lata bez poprawek.
Dziękuję. Dobrze zakonserwowane kantówki rozkładają się nawet do 10 lat.
OdpowiedzUsuńUwaga na podkłady - są nasączone rakotwórczymi chemikaliami.
OdpowiedzUsuńKiedy faktycznie mamy całkiem sporo terenu w naszym ogrodzie to ja jestem zdania, że jak najbardziej taka ścieżka jest dobrym pomysłem. Ja za to chwalę sobie porządny wypoczynek w takich okolicznościach. Nawet sama zamówiłam sobie doskonałe fotele ogrodowe z https://ogrodolandia.pl/fotele-ogrodowe i to był bardzo dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńHa, uśmiechnąłem się przy tej historii ze szpilkami! Świetnie, że pokazujesz proces myślowy przy wyborze ścieżek - to naprawdę nie jest taka prosta decyzja, jak mogłoby się wydawać. Ten detal z trawą w szczelinach to prawdziwa zmora ogrodników, dobrze że o tym wspominasz. Często właśnie takie pozornie drobne sprawy potrafią najbardziej dać się we znaki w codziennym użytkowaniu. Teraz jestem szczerze ciekaw, jakie rozwiązanie ostatecznie wybrałaś - mam nadzieję, że dowiem się tego w dalszej części! Swoją drogą, fajnie że uwzględniasz potrzeby całej rodziny przy projektowaniu ogrodu. 🌿
OdpowiedzUsuń