Borówka amerykańska, borówka wysoka. (Vaccinium corymbosum L.)
Decydując się na uprawę borówki przygotowałam miejsce na 6 krzaków, różnych odmian. Dokonując wyboru odmiany kierowałam się porą owocowania. Każdy krzak owocuje w innym czasie, dzięki temu bardzo wydłuża się okres owocowania i konsumpcji świeżych owoców.
Na rynku dostępnych jest wiele odmian, są przeznaczone do uprawy amatorskiej i odmiany przeznaczone do uprawy przemysłowej. Ja wybrałam 6 odmian;
Większość odmian borówki amerykańskiej to odmiany samopylne samopylne, ale sadząc obok siebie kilka odmian zwiększamy plony poprzez zapylanie krzyżowe. Sadzonki borówki dostępne są w sprzedaży już od marca. Warto kupić od razu większą sadzonkę, taką mniej więcej w pół litrowej doniczce, sadzonki mają ok 40 cm, często mają już pierwsze kwiaty. Dostępne są też takie w doniczce P9, maluszki, cena jest niska, ale długo trzeba czekać na owocowanie, a bryła korzeniowa często jest uszkodzona. Różnica w cenie jest niewielka, za to kupując zdrową, dużą sadzonkę, dosyć szybko będziemy cieszyć się pierwszymi owocami. Dla tych co nie zdążą z wiosennym sadzeniem, pozostaje jeszcze termin jesienny, przypada on na wrzesień.
Pod uprawę borówki wybrałam miejsce blisko ujęcia wody i zbiornika na deszczówkę. Łatwy dostęp do wody jest bardzo ważny, gdyż borówka potrzebuje stale wilgotnego podłoża . W czasie długotrwałych upałów, pod każdy krzak leję ok 10l wody. Rabatę tak przygotowałam żeby, z racji oszczędności wody i pracy, podlewanie ograniczyć do minimum.
Ziemia została wybrana na głębokość 50 cm szerokość 80 cm i długości 450 cm . średnio więc na krzak wypada rozstaw ok 75 cm. Każdy krzew sadzimy w inny dołek. W miejsce wybranej ziemi nasypałam w równych częściach przekompostowane trociny, korę i kwaśny torf, dosypałam wybranej wcześniej ziemi. Wszystko dobrze wymieszałam. Borówka korzeni się bardzo płytko, bryła korzeniowa zbudowana jest z bardzo drobnych korzeni, które w początkowej fazie pełnią rolę włośników. Podłoże pod borówkę powinno być lekkie, dobrze magazynujące wodę, jednak nie zalewowe. Mieszanka kory, torfu i trocin pozwala utrzymać długo wilgoć w glebie. Po zakupie, sadzonkę wyjmujemy z doniczki, korzenie są bardzo zbite, żeby sadzonki ładnie się przyjęły trzeba korzenie lekko rozluźnić, rozbijając uprzednio mocno przerośniętą bryłę korzeniową. Trzeba to zrobić bardzo ostrożnie. Tak robię zawsze wsadzając nowe rośliny: wyciągam sadzonkę z doniczki, wkładam korzeń do wody na pół godziny, potem wypłukuję tyle podłoża ile się da, korzenie się rozluźniają, można je ładnie rozłożyć i dopiero wtedy sadzę w wyznaczone miejsce, bardzo obficie podlewam, tak żeby wypompować powietrze z pod korzeni. Następne podlewanie wykonuję wg potrzeby, ale już z umiarem. Pierwsze nawożenie wykonuję po dwóch, trzech tygodniach od posadzenia. Borówkę sadziłam na taką głębokość ok 5 cm głębiej jak siedziała w doniczce. Na wierzch wysypałam korę, warstwa ściółki ok 15 cm.
Borówka wymaga bardzo niskiego pH gleby 4-5, a nawet 3,5-4. Kwasowość podłoża należy regularnie monitorować. Można to robić korzystając z płynu Helliga.
Lub przy pomocy takiego urządzenia jak ph Metr. Instrukcja obsługi jest prosta i zamieszczona na opakowaniu.
Żeby zapewnić odpowiednią kwasowość, można dosypać w razie potrzeby kwaśnego torfu, gałęzi z drzew iglastych, szyszek, podsypać krzaki wiosną siarczanem amonu wiosną i siarczanem potasu jesienią. Nie stosuję nawozów fosforowych gdyż wnoszą one do gleby wapń. Można do nawożenia użyć specjalistyczne nawozy, przeznaczone specjalnie pod borówki.
Borówka najlepiej owocuje w 2-4 roku po posadzeniu. W 5 roku trzeba przeprowadzić cięcie prześwietlające, na krzaku powinno wówczas zostać 6 - 8 pędów.
Latem trzeba pomyśleć o zabezpieczeniu uprawy borówki przed kosami. Potrafią w krótkim czasie uszkodzić sporo owoców, część owoców zrzucą z krzaka. W tym celu już w ubiegłych sezonach skorzystałam z siatki jaką stosuje się na czereśni w ochronie drzewa przed szpakami. W ziemię, wzdłuż rabaty wbite są listewki, wystają nad ziemią na wysokość 40cm. Do listewek przykręcone wkrętami plastykowe narożniki do glazury.
Listewki są lekkie i elastyczne, a po wygięciu są sztywne.
Na wygięte pałąki naciągam siatkę na szpaki.
Kosy są sprytne i potrafią wgramolić się pod siatkę, ale za mało sprytne żeby stamtąd wyjść, dla tego siatka na dole musi być zabezpieczona przed podniesieniem przez wścibskie ptaki. Wystarczy w kilku miejscach przycisnąć czymś ciężkim.
Na zimę siatkę ściągam , a konstrukcja zostaje do następnego sezonu, albo jest wykorzystana do innych celów. Pod borówkami jest sporo niewykorzystanego miejsca, można je zagospodarować na uprawę żurawiny, ale na ten temat będziecie mogli poczytać w nowym poście.
Owoce borówki amerykańskiej powinny być zjadane na surowo, pod wpływem wysokiej temperatury tracą prawie 20% fitoestrogenów. Antyutleniacze zawarte w borówce obniżają poziom złego cholesterolu (LDL) oraz podnoszą poziom dobrego cholesterolu (HDL). Bogate są w selen, miedź, mangan, cynk, w witaminy C, A, B, PP, fitoestrogeny powodujące skuteczną blokadę enzymów przyczyniających się do powstawania tzw. nowotworów hormonozależnych.
Decydując się na uprawę borówki przygotowałam miejsce na 6 krzaków, różnych odmian. Dokonując wyboru odmiany kierowałam się porą owocowania. Każdy krzak owocuje w innym czasie, dzięki temu bardzo wydłuża się okres owocowania i konsumpcji świeżych owoców.
Na rynku dostępnych jest wiele odmian, są przeznaczone do uprawy amatorskiej i odmiany przeznaczone do uprawy przemysłowej. Ja wybrałam 6 odmian;
- Patriot - owocuje na przełomie lipca i sierpnia, całkowicie odporna na mróz
- Spartan - owocuje pod koniec lipca, całkowicie mrozoodporna.
- Bluegold - owocuje w drugiej połowie sierpnia, odmiana odporna na chwilowe niedostatki wody, mrozoodporna.
- Earliblue - owocuje na początku lipca - powinna być sadzona na ciepłych stanowiskach.
- Duke - owocuje od połowy lipca, wymaga silnego cięcia, odporna na mróz.
- Bluejay - owocuje pod koniec lipca, owoce można przechowywać nawet kilka tygodni, odporna na mróz, wrażliwa na suszę.
Większość odmian borówki amerykańskiej to odmiany samopylne samopylne, ale sadząc obok siebie kilka odmian zwiększamy plony poprzez zapylanie krzyżowe. Sadzonki borówki dostępne są w sprzedaży już od marca. Warto kupić od razu większą sadzonkę, taką mniej więcej w pół litrowej doniczce, sadzonki mają ok 40 cm, często mają już pierwsze kwiaty. Dostępne są też takie w doniczce P9, maluszki, cena jest niska, ale długo trzeba czekać na owocowanie, a bryła korzeniowa często jest uszkodzona. Różnica w cenie jest niewielka, za to kupując zdrową, dużą sadzonkę, dosyć szybko będziemy cieszyć się pierwszymi owocami. Dla tych co nie zdążą z wiosennym sadzeniem, pozostaje jeszcze termin jesienny, przypada on na wrzesień.
Pod uprawę borówki wybrałam miejsce blisko ujęcia wody i zbiornika na deszczówkę. Łatwy dostęp do wody jest bardzo ważny, gdyż borówka potrzebuje stale wilgotnego podłoża . W czasie długotrwałych upałów, pod każdy krzak leję ok 10l wody. Rabatę tak przygotowałam żeby, z racji oszczędności wody i pracy, podlewanie ograniczyć do minimum.
Ziemia została wybrana na głębokość 50 cm szerokość 80 cm i długości 450 cm . średnio więc na krzak wypada rozstaw ok 75 cm. Każdy krzew sadzimy w inny dołek. W miejsce wybranej ziemi nasypałam w równych częściach przekompostowane trociny, korę i kwaśny torf, dosypałam wybranej wcześniej ziemi. Wszystko dobrze wymieszałam. Borówka korzeni się bardzo płytko, bryła korzeniowa zbudowana jest z bardzo drobnych korzeni, które w początkowej fazie pełnią rolę włośników. Podłoże pod borówkę powinno być lekkie, dobrze magazynujące wodę, jednak nie zalewowe. Mieszanka kory, torfu i trocin pozwala utrzymać długo wilgoć w glebie. Po zakupie, sadzonkę wyjmujemy z doniczki, korzenie są bardzo zbite, żeby sadzonki ładnie się przyjęły trzeba korzenie lekko rozluźnić, rozbijając uprzednio mocno przerośniętą bryłę korzeniową. Trzeba to zrobić bardzo ostrożnie. Tak robię zawsze wsadzając nowe rośliny: wyciągam sadzonkę z doniczki, wkładam korzeń do wody na pół godziny, potem wypłukuję tyle podłoża ile się da, korzenie się rozluźniają, można je ładnie rozłożyć i dopiero wtedy sadzę w wyznaczone miejsce, bardzo obficie podlewam, tak żeby wypompować powietrze z pod korzeni. Następne podlewanie wykonuję wg potrzeby, ale już z umiarem. Pierwsze nawożenie wykonuję po dwóch, trzech tygodniach od posadzenia. Borówkę sadziłam na taką głębokość ok 5 cm głębiej jak siedziała w doniczce. Na wierzch wysypałam korę, warstwa ściółki ok 15 cm.
Borówka wymaga bardzo niskiego pH gleby 4-5, a nawet 3,5-4. Kwasowość podłoża należy regularnie monitorować. Można to robić korzystając z płynu Helliga.
Lub przy pomocy takiego urządzenia jak ph Metr. Instrukcja obsługi jest prosta i zamieszczona na opakowaniu.
Żeby zapewnić odpowiednią kwasowość, można dosypać w razie potrzeby kwaśnego torfu, gałęzi z drzew iglastych, szyszek, podsypać krzaki wiosną siarczanem amonu wiosną i siarczanem potasu jesienią. Nie stosuję nawozów fosforowych gdyż wnoszą one do gleby wapń. Można do nawożenia użyć specjalistyczne nawozy, przeznaczone specjalnie pod borówki.
Borówka najlepiej owocuje w 2-4 roku po posadzeniu. W 5 roku trzeba przeprowadzić cięcie prześwietlające, na krzaku powinno wówczas zostać 6 - 8 pędów.
Latem trzeba pomyśleć o zabezpieczeniu uprawy borówki przed kosami. Potrafią w krótkim czasie uszkodzić sporo owoców, część owoców zrzucą z krzaka. W tym celu już w ubiegłych sezonach skorzystałam z siatki jaką stosuje się na czereśni w ochronie drzewa przed szpakami. W ziemię, wzdłuż rabaty wbite są listewki, wystają nad ziemią na wysokość 40cm. Do listewek przykręcone wkrętami plastykowe narożniki do glazury.
Listewki są lekkie i elastyczne, a po wygięciu są sztywne.
Na wygięte pałąki naciągam siatkę na szpaki.
Kosy są sprytne i potrafią wgramolić się pod siatkę, ale za mało sprytne żeby stamtąd wyjść, dla tego siatka na dole musi być zabezpieczona przed podniesieniem przez wścibskie ptaki. Wystarczy w kilku miejscach przycisnąć czymś ciężkim.
Na zimę siatkę ściągam , a konstrukcja zostaje do następnego sezonu, albo jest wykorzystana do innych celów. Pod borówkami jest sporo niewykorzystanego miejsca, można je zagospodarować na uprawę żurawiny, ale na ten temat będziecie mogli poczytać w nowym poście.
Owoce borówki amerykańskiej powinny być zjadane na surowo, pod wpływem wysokiej temperatury tracą prawie 20% fitoestrogenów. Antyutleniacze zawarte w borówce obniżają poziom złego cholesterolu (LDL) oraz podnoszą poziom dobrego cholesterolu (HDL). Bogate są w selen, miedź, mangan, cynk, w witaminy C, A, B, PP, fitoestrogeny powodujące skuteczną blokadę enzymów przyczyniających się do powstawania tzw. nowotworów hormonozależnych.
Piszesz bardzo jasno i mądrze Dziękuję za poradę .
OdpowiedzUsuńPozdrawia Edyta
To miłe że komuś moje doświadczenie może się przydać. Edytko życzę powodzenia.
UsuńSprostowanie Borówka najlepiej owocuje w 6-7 roku uprawy na 3-4 letnich pędach co oznacza że pędy 4 letnie się wycina
OdpowiedzUsuń