niedziela, 25 maja 2014

Zioła w moim ogrodzie - lubczyk

Lubczyk inaczej nazywany magi (Levisticum officinale), jest to bylina, która rozrasta się w kępę do 2m wysokości. Na zimę część nadziemna zanika, wiosną wypuszcza świeże liście. Latem na długich pustych łodygach wyrastają baldachy kwiatów, kwitnie od czerwca do lipca.

Lubczyk roślina magi


Lubi gleby lekkie, żyzne, wapienne, o dużej zawartości próchnic.

Liście  używam jako dodatek do zup, wywarów, octów smakowych, piklów, gulaszów i sałatek. Liście  zrywam przez całe lato i zużywam na bieżąco do potraw, część liści suszę. Kiedyś zrywałam do suszenia całe łodygi, ale za długo trwa suszenie. Teraz zrywam całe łodygi, odrywam listki i układam je na papierze w ciepłym, przewiewnym, zacienionym miejscu. Wysuszone przechowuję w szczelnie zakręconym słoiku w ciemnym schowku.
Nasionami lubczyku używam  często do sałatek i tłuczonych ziemniaków, a zmiażdżone dodaje się do pieczywa, ciasteczek, herbatników i serów. Owoce lubczyku zawierają olejki eteryczne, olej tłusty, flawonoidy, terpeny, fitosterole, sole mineralne, kwasy organiczne i witaminę C. Nasiona suszę ścinając całe baldachy, gdy zaczynają brązowieć, wkładam do papierowej torby, ustawiam w ciepłym miejscu, po wysuszeniu przechowuję w szczelnie zamkniętym słoiku w ciemnej spiżarce.

Łodygi kroję i wykorzystuję jako przyprawę do sosów i gulaszów.

Korzeń wykopuję jesienią  a czasem wiosną, myję, czyszczę aby usunąć gorzką w smaku skórkę, tnę na cienkie paski, suszę w temperaturze 30-35 stopni C. Po wysuszeniu wkładam do słoika szczelnie zamykam i ustawiam w ciemnej spiżarce. Ususzony korzeń ma  kolor jasnobrunatny i bardzo intensywny zapach.

Korzenie , świeże  wykorzystuję  jako warzywo lub marynatę.

korzeń lubczyka

Korzeń lubczyku zawiera  furanokumaryny, kwasy organiczne związki ftalidowe i skrobie. Lubczyk zwiększa ilość wydalanego moczu z równoczesnym wzrostem ilości wydalanego kwasu moczowego i chlorków, pobudza wydzielanie soku żołądkowego i reguluje prace przewodu pokarmowego, działa wiatropędnie, ma właściwości rozgrzewające poprawiają słabe krążenie krwi.

Lubczyk po przekwitnięciu brzydnie, liście są nadmiernie wyrośnięte, zaczynają usychać, dla tego po zebraniu nasion wycinam przy ziemi całą masę zieloną. Szybko pojawiają się młode zdrowe listki, które przydają się w kuchni.

Mam w ogrodzie średnio 10 szt sadzonek, które jesienią wkopuję w celu odmłodzenia i pozyskania korzeni do ususzenia.
W pochmurny, dżdżysty dzień wszystkie sadzonki są wykopywane, usuwane są uszkodzone korzenie, grube części są odcinane, zostają tylko zdrowe, drobne, cienkie. Zbyt duże karpy są dzielone. Po przycięciu sadzonki są z powrotem wkopywane na swoje miejsce, jest to okazja żeby do ziemi dodać trochę próchnicy.  Wykopki robione są w pochmurny dzień, bo korzeń lubczyku szybko więdnie i potem dłużej się regeneruje.
Obcięte korzenie wkładam do ażurowego koszyka i myję pod ciśnieniem, pistoletem z węża ogrodowego. W domu jest poprawka z mycia. Korzeń musi być przed obróbką bardzo starannie umyty. Skrobanie korzeni jest bardzo proste, skórka schodzi z łatwością. Oskrobany korzeń cięty jest wzdłuż na wiórki, właściwie nawet nie trzeba ciąć wystarczy naciąć i ładnie się rwie na paski.
Teraz wystarczy ułożyć na blachę i wsunąć do piekarnika, ustawić temperaturę na 50 stopni i suszyć 1-2 godziny. Wiórki lubczyku schną szybko, po wysuszeniu mają lekko kremowy kolor i bardzo intensywny zapach.


Susz przechowuję w szklanym, szczelnie zamknięty słoiku.
Rosół zaprawiony takim suszem to czysta poezja.
Kobiety w ciąży oraz cierpiące na zaburzenia menstruacyjne, powinny ograniczyć spożycie  lubczyku ogrodowego. U niektórych osób lubczyk ogrodowy może powodować uczulenie w postaci wysypki na skórze, która pojawia się po zjedzeniu zioła i następnym wystawieniu ciała na słońce.



4 komentarze:

  1. Puste w środku łodygi można po odpowiednim przycięciu przeznaczyć na hotel dla pszczoły-murarki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, łodygi po nasiennikach są bardzo dobrym materiałem na domek dla murarek.

      Usuń
  2. Witam sądzimy magi w ogródku już od kilku lat i na przyszły rok już się w tym miejscu nie pojawia , pop całkowicie zanika , dlaczego ? Co robimy nie tak ,proszę o radę i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że miejsce trzeba by było zmienić, albo dobrze przygotować. Ziemia musi być pulchna, lekko wilgotna, bogata w próchnice. Ciężką glebę można rozluźnić drobnymi zrębkami, kompostem, spulchniając ziemię wokół rośliny widłami.

      Usuń