Po wielu perturbacjach i zaciętej walce ze ślimakami, doczeka łam się nasion ostropestu plamiastego (Silybum marianum (L.) Gaertner.
Ostropest plamiasty wyglądem przypomina oset, należy do rodziny astrowatych, jego zielone, nakrapiane białymi cętkami liście są bardzo dekoracyjne. Purpurowe kwiaty zebrane są w koszyczkach okrytych grubymi, skórzastymi i odgiętymi kolcami. Brzegi liści są bardzo kolczaste, mogą boleśnie poranić, dlatego dla ostropestu trzeba starannie dobierać stanowisko na rabacie.Liście są tak kłujące że można roślinę wykorzystać w uprawie jako naturalne zasieki. Miejsce w ogrodzie mam mocno ograniczone. Ostropest ulokowałam w miejscu mało uczęszczanym, ze względu bezpieczeństwa, ale dobrze wyeksponowanym, ze względów dekoracyjnych. Przed wyleganiem, przewracaniem się po silnych wiatrach zabezpieczam rośliny podporami.
Uprawa ostropestu nie sprawia kłopotów. Najważniejszy zabieg w początkowej fazie wzrostu to odchwaszczanie. Roślina preferuje stanowisko słoneczne, przepuszczalną glebę o pH 5,7-7,2, glebę umiarkowanie wilgotną. Może być uprawiana kilka razy na tym samym stanowisku. Dobrze rośnie na glebach słabych, nie wymaga nawożenia, jest odporna na choroby i szkodniki, w związku z tym nie potrzebuje ochrony chemicznej.
Pierwsze nasiona wysiałam do doniczek pod koniec lutego. Wykiełkowały po kilku dniach. Wiosna przyszła wyjątkowo wcześnie, więc na początku kwietnia zaryzykowałam i sadzonki ostropestu ulokowałam na rabacie okrywając gałązkami świerkowymi. Lekki przymrozek im nie zaszkodził, natomiast cały czas musiałam je chronić przed ślimakami. W połowie kwietnia wysiałam drugą partię, do gruntu przesadziłam pod koniec maja.
Pierwsze kwiaty zaczynają przekwitać na początku lipca, z główek zaczynają wychodzić puchowe lotki do których przyrośnięte są nasiona , ścinam je zanim całkiem się otworzą. Do ścięcia główki są gotowe jak zmieniają kolor z zielonego na słomkowy.
Ścięte główki wkładam do papierowej torebki (są ostro zakończone, mogą bardzo poranić ręce) i zostawiam na kilka dni do podsuszenia.
Nie ma co na siłę wydłubywać bo można się porządnie pokaleczyć. Po kilku dniach z główek same wysypują się nasiona z puchowymi lotkami.
Zostaje zaschnięta komora nasienna.
Z nie zerwanych na czas główek nasiona przemieszczają się z wiatrem na znaczne odległości i mogą zachwaścić ogród, dla tego trzeba kontrolować czas dojrzewania i usuwać w porę dojrzałe kwiatostany.
Nasiona suszę rozsypane na ściereczce, ( tak było jak zerwałam pierwsze nasienniki) wysuszone przechowuję w szczelnie zakręconym słoiku. Jest połowa sierpnia, ostropest przestał być dekoracyjny, zostało kilka drobnych kwiatków, już kwitną większe nie urosną, liście zaczęły żółknąć. Obcięłam co jeszcze się nadawało do obcięcia. łodygi wyrwałam, położyłam na trawniku i zmieliłam kosiarką. Zmielone zasiliły kompost. Nasienniki wsypałam do papierowej torby i suszyły się na słońcu.
Torba musi być głęboka, żeby podmuch wiatru nie rozwiał nasion z lotkami po ogrodzie.Jedne nasienniki otwierają się same, innym trzeba pomóc. Zamknięty nasiennik jest bardzo kłujący, trzeba być ostrożnym bo można mocno poranić sobie ręce. Ja w tym celu używam szczypiec. Jednymi trzymam mocno wysuszoną skorupkę, a drugimi rozchylam gniazdo, wydłubując oporne, dobrze ukryte nasiona.
Wszystkie lotki już odpadły, nasiona suszą się na sicie.
Z kilku roślin nazbierałam kubeczek nasion. Po wysuszeniu będą mielone.
Zastosowanie
Surowcem zielarskim są owoce, zawierające do 2-3% sylimaryny, która jest silnym przeciwutleniaczem. Sylimaryna chroni przed wirusowym zapaleniem wątroby, przed czynnikami uszkadzającymi jej komórki, np. alkohol, metale ciężkie, pomaga również w ich regeneracji. Działa jak silny antyutleniacz silniejszy od witaminy E chroniąc przed utratą glutationu, najważniejszego antyutleniacza wewnątrzkomórkowego, jaki wytwarza organizm.
Działanie profilaktycznie
- podaje się go ludziom pracującym w oparach substancji chemicznych i napromieniowaniu
Działanie lecznicze
- przy marskości wątroby,
- stłuszczeniu wątroby,
- nieżytach dróg żółciowych,
- kamicy żółciowej,
- po żółtaczce,
- w trakcie leczenia nowotworów.
Jest nieszkodliwy nawet dla kobiet ciężarnych i karmiących.
Działanie:
- przeciwzapalne,
- stymulujące regenerację i wytwarzanie nowych komórek wątroby,
- odtruwające
Chroni wątrobę przed licznymi truciznami, m.in. takimi, jak: alkohol, dwusiarczek węgla, pestycydy.
Interakcje
Hamuje aktywność CYP i innych enzymów. Prowadzi to do osłabienia działania takich leków jaki metronidazol (o 50%) i indinowir (nieznacznie).
Ostropest plamiasty wyglądem przypomina oset, należy do rodziny astrowatych, jego zielone, nakrapiane białymi cętkami liście są bardzo dekoracyjne. Purpurowe kwiaty zebrane są w koszyczkach okrytych grubymi, skórzastymi i odgiętymi kolcami. Brzegi liści są bardzo kolczaste, mogą boleśnie poranić, dlatego dla ostropestu trzeba starannie dobierać stanowisko na rabacie.Liście są tak kłujące że można roślinę wykorzystać w uprawie jako naturalne zasieki. Miejsce w ogrodzie mam mocno ograniczone. Ostropest ulokowałam w miejscu mało uczęszczanym, ze względu bezpieczeństwa, ale dobrze wyeksponowanym, ze względów dekoracyjnych. Przed wyleganiem, przewracaniem się po silnych wiatrach zabezpieczam rośliny podporami.
Uprawa ostropestu nie sprawia kłopotów. Najważniejszy zabieg w początkowej fazie wzrostu to odchwaszczanie. Roślina preferuje stanowisko słoneczne, przepuszczalną glebę o pH 5,7-7,2, glebę umiarkowanie wilgotną. Może być uprawiana kilka razy na tym samym stanowisku. Dobrze rośnie na glebach słabych, nie wymaga nawożenia, jest odporna na choroby i szkodniki, w związku z tym nie potrzebuje ochrony chemicznej.
Pierwsze nasiona wysiałam do doniczek pod koniec lutego. Wykiełkowały po kilku dniach. Wiosna przyszła wyjątkowo wcześnie, więc na początku kwietnia zaryzykowałam i sadzonki ostropestu ulokowałam na rabacie okrywając gałązkami świerkowymi. Lekki przymrozek im nie zaszkodził, natomiast cały czas musiałam je chronić przed ślimakami. W połowie kwietnia wysiałam drugą partię, do gruntu przesadziłam pod koniec maja.
Pierwsze kwiaty zaczynają przekwitać na początku lipca, z główek zaczynają wychodzić puchowe lotki do których przyrośnięte są nasiona , ścinam je zanim całkiem się otworzą. Do ścięcia główki są gotowe jak zmieniają kolor z zielonego na słomkowy.
Nie ma co na siłę wydłubywać bo można się porządnie pokaleczyć. Po kilku dniach z główek same wysypują się nasiona z puchowymi lotkami.
Zostaje zaschnięta komora nasienna.
Z nie zerwanych na czas główek nasiona przemieszczają się z wiatrem na znaczne odległości i mogą zachwaścić ogród, dla tego trzeba kontrolować czas dojrzewania i usuwać w porę dojrzałe kwiatostany.
Nasiona suszę rozsypane na ściereczce, ( tak było jak zerwałam pierwsze nasienniki) wysuszone przechowuję w szczelnie zakręconym słoiku. Jest połowa sierpnia, ostropest przestał być dekoracyjny, zostało kilka drobnych kwiatków, już kwitną większe nie urosną, liście zaczęły żółknąć. Obcięłam co jeszcze się nadawało do obcięcia. łodygi wyrwałam, położyłam na trawniku i zmieliłam kosiarką. Zmielone zasiliły kompost. Nasienniki wsypałam do papierowej torby i suszyły się na słońcu.
Torba musi być głęboka, żeby podmuch wiatru nie rozwiał nasion z lotkami po ogrodzie.Jedne nasienniki otwierają się same, innym trzeba pomóc. Zamknięty nasiennik jest bardzo kłujący, trzeba być ostrożnym bo można mocno poranić sobie ręce. Ja w tym celu używam szczypiec. Jednymi trzymam mocno wysuszoną skorupkę, a drugimi rozchylam gniazdo, wydłubując oporne, dobrze ukryte nasiona.
Wszystkie lotki już odpadły, nasiona suszą się na sicie.
Zastosowanie
Surowcem zielarskim są owoce, zawierające do 2-3% sylimaryny, która jest silnym przeciwutleniaczem. Sylimaryna chroni przed wirusowym zapaleniem wątroby, przed czynnikami uszkadzającymi jej komórki, np. alkohol, metale ciężkie, pomaga również w ich regeneracji. Działa jak silny antyutleniacz silniejszy od witaminy E chroniąc przed utratą glutationu, najważniejszego antyutleniacza wewnątrzkomórkowego, jaki wytwarza organizm.
Działanie profilaktycznie
- podaje się go ludziom pracującym w oparach substancji chemicznych i napromieniowaniu
Działanie lecznicze
- przy marskości wątroby,
- stłuszczeniu wątroby,
- nieżytach dróg żółciowych,
- kamicy żółciowej,
- po żółtaczce,
- w trakcie leczenia nowotworów.
Jest nieszkodliwy nawet dla kobiet ciężarnych i karmiących.
Działanie:
- przeciwzapalne,
- stymulujące regenerację i wytwarzanie nowych komórek wątroby,
- odtruwające
Chroni wątrobę przed licznymi truciznami, m.in. takimi, jak: alkohol, dwusiarczek węgla, pestycydy.
Interakcje
Hamuje aktywność CYP i innych enzymów. Prowadzi to do osłabienia działania takich leków jaki metronidazol (o 50%) i indinowir (nieznacznie).
Jak używasz tych nasion, pod jaką postacią? Zastosowanie mają cenne.
OdpowiedzUsuńNasiona ostropestu po wysuszeniu mielę w elektrycznym młynku do kawy. Proszek jest właściwie bez wyraźnego smaku i zapachu. Zmielone nasiona można jeść np. 1 łyżeczkę od herbaty popijając wodą. Można dosypywać do surówek, do sałatek, można sypać tak jak pieprz na kanapki. Generalnie nasiona ostropestu zjadamy w stanie surowym, zmielonym.
Usuńw zeszłym tygodniu odwiedziłam mój ogród i popsuł mi się humor, kiedy zauważyłam na moim trawniku malutkie kopczyki od 1 do 3cm średnicy. Było ich dziesiątki najwięcej w okolicy drzew owocowych. Możesz mi powiedzieć co to za żyjątka niszczą mi trawnik?
OdpowiedzUsuńRenatko, chyba niepotrzebnie się martwisz. Takie malutkie kopczyki ( gruzałkowata ziemia) robią dżdżownice. Najbardziej widoczne są po obfitych opadach na żyznej glebie, na trawniku. Dżdżownice szkody nie robią, wręcz odwrotnie, napowietrzają glebę.
UsuńRenatko, chyba niepotrzebnie się martwisz. Takie malutkie kopczyki ( gruzałkowata ziemia) robią dżdżownice. Najbardziej widoczne są po obfitych opadach na żyznej glebie, na trawniku. Dżdżownice szkody nie robią, wręcz odwrotnie, napowietrzają glebę.
Usuń