wtorek, 30 grudnia 2014

Prostanthera cuneata - australijska mięta

Australijska mięta- Prostanthera cuneata
Pochodzi z południowo wschodniej części Australii. Występuje także na alpejskich wrzosowiskach,a Nowej Południowej Walii i Wiktorii. po raz pierwszy była opisana przez George Benthama w 1848r. Potocznie prostamthea nazywana jest też miętowym krzewem, jednak nie znalazłam na razie informacji o zastosowaniu kulinarnym. W moim ogrodzie rośnie jako krzewinka ozdobna i zapachowa.


Rośnie u mnie trzeci rok, nieduża zimozielona krzewinka. Ma zaledwie 35 cm. Trudno było znaleźć na jej temat informację. Wsadziłam ją na rabatę i pielęgnuję trochę na wyczucie. W pierwszym roku prawie nie rosła, nawet jeśli przybrała parę centymetrów to i tak tego nie zauważyłam. Na zimę profilaktycznie przykryłam szczelnie igliwiem i to był błąd. Wiosną listki straciły intensywny kolor, część opadła. Przez lato ładnie się zregenerowała. Przypadkowo dostała miejsce przepuszczalne, żyzne, zasobne w próchnicę. Po wiosennych deszczach nabrała soczystego koloru i zaczęła rosnąć, wtedy  zorientowałam się że potrzebuje regularnego podlewania.

Po poruszeniu wydziela bardzo intensywny eukaliptusowy zapach. Warto sadzić ją w zasięgu ręki i co rusz potrącać, zapach jest niesamowity, pachnie pięknie przez cały rok. Niektóre informatory podają że jest to zapach mięty, nazwa potoczna - mięta australijska też by na to wskazywała. Ja mięty nie wyczuwam, czuję ostry przyjemny zapach eukaliptusa. Tak się właśnie zastanawiam, pisząc tego posta nad zastosowaniem suszu z prostanthery do odstraszania komarów i innych insektów. Muszę do wiosny przeanalizować temat.
W zachodniej części polski zimuje bez problemu.


Osłaniam ją lekko przed mroźnymi wiatrami, ziemię ma ściółkowaną przez cały rok. Niestety od miesiąca jest pochmurno i nie mogę złapać koloru, ale zapewniam gałązki są zielone. Można już zebrać trochę informacji na temat prosthantery w internecie, lubi stanowisko w pełnym słońcu, ziemię obojętną, może być lekko kwaśna, lub lekko zasadowa. Czyli odczyn gleby nie stanowi problemu. Kwitnie od maja do czerwca. Kwiatki są drobne, białe z nakrapianym środkiem, wyglądają jak malutkie orchidee. Zdjęcie kwitnącej zrobię w maju i pokażę. Muszę spróbować zebrać nasiona. W tym roku będę próbowała te krzewinki rozmnożyć przez sadzonkowanie. Mam nadzieję że nie będzie problemów. Muszę się w tym celu zaopatrzyć w ukorzeniacz w proszku. Ostatnio zakup ukorzeniacza w proszku jest trochę problemtyczny. Większość sklepów ma w ofercie płynny ukorzeniacz, niestety jest mało uniwersalny. Występuje w trzech wersjach, do sadzonek zielonych, zdrewniałych i półzdrewniałych. Musiała bym kupić trzy opakowania zamiast jednego.

3 komentarze:

  1. Jak się miewa roślina? Lubię bardzo wszelkie aromatyczne rośliny, niemniej w przypadku prostanthery myślałam raczej o uprawie doniczkowej, w domu na parapecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, Prostanthera cuneata miewa się bardzo dobrze. Przesadziłam ją wiosną na nowe stanowisko. W tym roku niczym nie osłaniałam i mogę stwierdzić że mróz -15 st. nie zrobił roślinie żadnej szkody. Nie jestem pewna czy dobrze jej będzie na parapecie, chyba że parapet jest chłodny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam . Moja Prostanthera cuneata po zimie zrobila sie brazowa szczegolnie gorne galazki. Czy to oznaka ze roslina zmarzla i czy jest szansa ze sie odbuduje . Renata

    OdpowiedzUsuń