Wyprawa na Olimp dobiega końca. Przeżyłyśmy chwile grozy, obejrzałyśmy piękne widoki, trochę się natrudziłyśmy, ale razem spędzony czas zostanie na długo w pamięci. Minęły trzy lata od wyprawy, a ja pamiętam jak by to było całkiem nie dawno. Prosto z Prioni pojechałyśmy na zasłużony posiłek do Paleos Panteleimonas. Po drodze mijamy zamek krzyżowców Platamonas.
Do Paleos Panteleimonas można dojechać wąską krętą drogą. Wzdłuż drogi rosną dzikie jadalne kasztanowce, platany i zarośla makii, a gdzieniegdzie widać kwitnące fiołki alpejskie. Dojeżdżamy do parkingu z którego jest piękny widok na Zatokę Tarmejską.
Mała wioska pasterska, położona na zboczu Olimpu , na wysokości 500 m.n.p.m. Powstała ok XIV w.Kiedyś wioska liczyła ok 300 mieszkańców, z czasem bardzo się wyludniła. Od 1970 r. Paleos Panteleimonas zaczęła pomału się odradzać, odrestaurowano część starych domów, powstało wiele tawern, domów noclegowych. Do niedawna na stałe mieszkało tu ok 90 osób, większość mieszkańców przeniosła się do pobliskich miast w poszukiwaniu pracy. Ci co pozostali zajmują się głównie prowadzeniem gastronomi, wyrobem i sprzedażą pamiątek, wynajmem pokoi. Od niedawna wielu biznesmenów zainteresowanych jest inwestowaniem w hotele i gastronomię, jest nadzieja że wioska będzie nadaj się rozwijać.Obecnie wioska jest pod opieką Unii Europejskiej. Wchodząc w wąskie uliczki wijące się między domkami z kamienia wygrzanego w słońcu, mam wrażenie że czas tu się zatrzymał.
Bardzo stary platan ocienia ławeczki tawerny w której jemy posiłek. Zapiekane bakłażany w beszamelu są doskonałe, i jeszcze ser żółty Kefalotiri pokrojony w kostką, smażony na oliwie. Z wierzchu złota, chrupiąca skórka, a w środku delikatny krem serowy, po prostu poezja. Na placu stoją też dwa stare wiązy otoczone ławeczkami, na których można przysiąść i odpocząć w półcieniu. W centrum wioski stoi mała kamienna cerkiew pod wezwaniem Św. Panteleimona, patrona i opiekuna chorych i cierpiących.
Paleos Panteleimonas - wioska skansen, tu kończymy naszą przygodę z Olimpem, teraz czas kąpiel w zatoce i leniuchowanie na plaży. Wyjeżdżamy do Afitos.
Do Paleos Panteleimonas można dojechać wąską krętą drogą. Wzdłuż drogi rosną dzikie jadalne kasztanowce, platany i zarośla makii, a gdzieniegdzie widać kwitnące fiołki alpejskie. Dojeżdżamy do parkingu z którego jest piękny widok na Zatokę Tarmejską.
Mała wioska pasterska, położona na zboczu Olimpu , na wysokości 500 m.n.p.m. Powstała ok XIV w.Kiedyś wioska liczyła ok 300 mieszkańców, z czasem bardzo się wyludniła. Od 1970 r. Paleos Panteleimonas zaczęła pomału się odradzać, odrestaurowano część starych domów, powstało wiele tawern, domów noclegowych. Do niedawna na stałe mieszkało tu ok 90 osób, większość mieszkańców przeniosła się do pobliskich miast w poszukiwaniu pracy. Ci co pozostali zajmują się głównie prowadzeniem gastronomi, wyrobem i sprzedażą pamiątek, wynajmem pokoi. Od niedawna wielu biznesmenów zainteresowanych jest inwestowaniem w hotele i gastronomię, jest nadzieja że wioska będzie nadaj się rozwijać.Obecnie wioska jest pod opieką Unii Europejskiej. Wchodząc w wąskie uliczki wijące się między domkami z kamienia wygrzanego w słońcu, mam wrażenie że czas tu się zatrzymał.
Bardzo stary platan ocienia ławeczki tawerny w której jemy posiłek. Zapiekane bakłażany w beszamelu są doskonałe, i jeszcze ser żółty Kefalotiri pokrojony w kostką, smażony na oliwie. Z wierzchu złota, chrupiąca skórka, a w środku delikatny krem serowy, po prostu poezja. Na placu stoją też dwa stare wiązy otoczone ławeczkami, na których można przysiąść i odpocząć w półcieniu. W centrum wioski stoi mała kamienna cerkiew pod wezwaniem Św. Panteleimona, patrona i opiekuna chorych i cierpiących.
Paleos Panteleimonas - wioska skansen, tu kończymy naszą przygodę z Olimpem, teraz czas kąpiel w zatoce i leniuchowanie na plaży. Wyjeżdżamy do Afitos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz