czwartek, 10 września 2015

Zbiór pomidorów i ich przechowanie

Upalne lato sprzyjało uprawie pomidorów w gruncie i skrzyniach. Od wczesnej wiosny miałam dużo frajdy w doglądaniu uprawy, zaczynając od siania, potem było sporo zabawy przy doświetlaniu, pikowaniu, przy rozsadach, przy hartowaniu i wreszcie oczekiwaniu na pierwsze owoce. Obrywając w porę owoce można z kilkunastu  krzaków uzyskać całkiem pokaźne zbiory. Latem zbierałam pomidory zapalone, w domu szybko dojrzewały.




Noce są już coraz chłodniejsze a na krzakach wciąż jest dużo pomidorów w różnej fazie dojrzewania. Duża ilość zielonych pomidorów na krzakach powoduje że przy znacznym ochłodzeniu powietrza wolniej rosną i słabo dojrzewają. Kilkudniowe spadki temperatury w  nocy do +8* C, lub niżej, mogą  powodować uszkodzenia pomidorów, tak że nie dojrzeją wcale nawet w przechowalni. Dojrzewając pomidory przechodzą różne fazy. Pierwszą jest wybielenie, potem "zapalenie", generalnie jest 12 faz, aż do całkowitego wybarwienia.

Nas w tym momencie interesuje w której fazie zbierać pomidory żeby nie straciły swoich walorów i nadawały się do przechowania przez dłuższy okres. Ponieważ jestem zwolenniczką świeżych warzyw, a uprawę mam raczej skromną, na przetwory przeznaczam tylko nadmiernie dojrzałe sztuki. Zerwane na czas i przechowywane w dobrych warunkach pomidory potrafią przetrwać w dobrej kondycji nawet do połowy grudnia. Przez trzy lata z rzędu testowałam różne sposoby, czytałam na ten temat prace. To wielka przyjemność jeść wyhodowane w swoim ogródku, pachnące, soczyste pomidory w środku zimy i jeszcze mieć świadomość, że nie były traktowane chemii.

Raz w tygodniu robię oprysk z OW, odpowiada on za  większą trwałość owoców w czasie przechowywania.  Co dziennie pod wieczór robię przegląd krzaków. Zrywam wszystkie pomidory wybielone i "zapalone". Takie wybielone i te "zapalone" na pewno dojrzeją w temperaturach powyżej 12 * C.



Małe zielone owoce przy sprzyjającej pogodzie mają szansę jeszcze podrosnąć. Pomidory zrywam z szypułkami wraz z działkami kielicha, ogranicza to ryzyko infekcji w trakcie przechowywania.


Zielone pomidory są bardzo wrażliwe na niskie temperatury podczas przechowywania. Objawia się to w postaci wodnistego, szklistego wyglądu owoców, pomidory szybko miękną, gniją, dostają żółtych plamek. Dla wychłodzonych pomidorów proces ten jest nieodwracalny i nawet po przeniesieniu w lepsze warunki zmiany są nie odwracalne.

Zauważyłam też że, na jakość smaku i zapachu dojrzewających pomidorów wpływ ma światło.
Dojrzewające pomidory,  przechowywane bez światła są mniej aromatyczne i znacznie tracą na smaku.

Na dłuższe dojrzewanie wybieram pomieszczenie;
  • widne - dostęp światła zwiększa zawartość cukru i poprawia kwasowość pomidorów.
  • przewiewne- pomidory wydzielają etylen przyśpieszający dojrzewanie.
  • z temperaturą 12st.C.-15 st. C. 
Pomidory ze skazami, lub jakimikolwiek zmianami, wskazującymi na to że mogą ulec popsuciu, po zerwaniu zostawiam na dojrzewanie w temperaturze ok 20 St. C. Po osiągnięciu pożądanego koloru będą spożyte w pierwszej kolejności lub przerobione na przecier. W temperaturze od + 15 ºC do + 20 ºC  proces dojrzewania zachodzi dużo szybciej.


Na krzakach pomidory dojrzewają znacznie dłużej, są mniej aromatyczne i wcale nie są smaczniejsze od tych które dojrzewają na parapecie lub w skrzynce.

Parapet okienny jest dobrym miejscem na dojrzewanie pomidorów, pod warunkiem że nie jest ogrzewany mocnymi promieniami słonecznymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz