Pigwa wielkoowocowa w moim ogrodzie rośnie już 15 lat. Dostałam malutką sadzonkę. W drugim roku po posadzeniu mocno ją przycięłam. Wyrosło piękne drzewo o rozłożystym pokroju 4 metrów wysokości i 3 metrów szerokości.
Pigwa wielkoowocowa lubi podłoże lekko kwaśne. W pierwszych latach po posadzeniu, glebę starannie ściółkowałam, żeby utrzymać stałą wilgotność, zasilałam również kompostem....
Pigwa owocuje na tegorocznych pędach. Roczny przyrost pędów jest dosyć duży. Owoce są bardzo duże i ciężkie, 1 szt waży średnio 35 dkg. Latem pod ciężarem owoców na nie podcinanym drzewie gałęzie się wyłamują. Z tego względu jesienią, po zbiorze owoców mocno przycinam gałęzie, nawet 2/3 długości. Większość poradników radzi cięcie wiosenne takich roślin, może to lepsze rozwiązanie, jednak ja tnę zawsze jesienią. Gałęzi do wycięcia mam dużo i nie chcę przez zimę obciążać drzewa niepotrzebnym balastem.
Pigwa kwitnie późną wiosną. Kwiaty ma duże, ok 5 cm, różowe, lekko pachnące.
Owoce pigwy zbieram późną jesienią, tuż przed pierwszymi przymrozkami. Do przetworów nadają się owoce dojrzałe. Bywają takie lata, że wszystkie owoce nie zdążą dojrzeć na drzewie. Zrywam wtedy niedojrzałe pigwy, układam w grubych kartonach i wstawiam do ciepłego pomieszczenia.
Dojrzała pigwa ma ładny, żółty kolor, intensywny aromat, po potarciu ręką, kutner ładnie schodzi, zostawiając żółtą, błyszczącą skórkę.
Surowe owoce nie nadają się do bezpośredniego spożycia, chyba że ktoś lubi. Ja osobiście preferuję przetworzoną wersję tych owoców. Pigwy są bardzo wartościowym owocem na przetwory.
Przecier z pigwy
Składniki:
2kg owoców
1kg cukru
sok z 1 cytryny
Pigwę myję szczotką, żeby pozbyć się resztek kutnera.Kroję na kawałki. Z gniazd wybieram nasiona (przydadzą się do następnego przepisu). Pokrojone owoce ze skórką zasypuję cukrem, dodają sok z cytryny, mieszam i odstawiam na godzinę, żeby puściły troszkę soku. Garnek z owocami ustawiam na dużym gazie i gotuję mieszając ok 10min. Po 10min. przykręcam gaz i na małym ogniu gotuję, co jakiś czas mieszając przez pół godziny. Gotuję zawsze w porze przyrządzania obiadu, mogę wtedy przypilnować żeby się nie przypaliła. Wyłączam gaz i zostawiam do wystygnięcia. W zależności od tego jak dysponuję wolnym czasem, albo tego samego dnia, albo w dniu następnym znów gotuję owoce. Gotowanie powtarzam tak długo (w zależności od dojrzałości owoców) aż będą miękkie. Po wystygnięciu miksuję blenderem i zagotowuję. Gotowy przecier jest gęsty, podczas jedzenia nie wyczuwa się ziarnistych grudek. Tak przygotowane owoce nakładam do słoików i pasteryzuję ok 15 min. od zagotowania.
W ten sposób przygotowany przecier używam jako nadzienie do naleśników, do kanapek z twarogiem oraz jako gotową masę do ciasta kruchego(szarlotka z pigwy).
Nalewka z pigwy
Składniki:
1kg owoców pigwy
0,5kg cukru
1l wódki lub 70%spirytusu
sok z 1 pomarańczy
Umytą i pokrojoną pigwę zasypuję w garnku cukrem, mieszam, przekładam do dużego słoja, szczelnie zamykam i odstawiam na słoneczny parapet na cztery tygodnie. Raz dziennie mieszam.
Po czterech tygodniach filtruję przez gazę albo gęste płótno, dodaję sok z pomarańczy, wódkę lub spirytus. Odstawiam w ciemne miejsce na 6 miesięcy (teoretycznie), w praktyce po dwóch, trzech miesiącach zaczyna się degustacja.
Po 6 miesiącach mało co zostaje do próbowania. Przecedzone owoce zasypuję cukrem i zostawiam w słoju szczelnie zakręcone. Po paru tygodniach są chrupiące jak chipsy, lekko słodkie, lekko kwaśne.
Sok z pigwy
Sposób przygotowania jak przy nalewce, tylko nie dodaję alkoholu. Sok zlewam do małych słoików i pasteryzuję. Czas pasteryzacji ok 5 min od zagotowania.
Tradycja dobra rzecz, ale warto podglądać innych i się od nich uczyć.
Moje koleżanki też eksperymentują z różnymi specyfikami zabezpieczającymi nas przed katarem i grypą i podobnie jak ja robią sok z pigwy, jednak z powodu braku dostępu do większej ilości surowca wybrały wersję bardziej ekonomiczną. Powiem że jestem pod wrażeniem .Oczywiście byłam na degustacji. Sok z pigwy razem kawałkami owoców, do tego cienki plasterek imbiru w kubeczku zalane gorącą wodą. Pychota, wodę wypiłam ( niesamowicie rozgrzewająca), owce zjadłam , były troszkę twarde ale bardzo smaczne.
W tym roku nastąpiła mała zmiana. Jak zwykle pokrojoną pigwę zasypaną cukrem odstawiłam żeby wyciągnąć sok, jednak tym razem do słoików pakowałam całość, to znaczy sok z owocami, na wierzch wkładałam plasterek imbiru. Słoiki pasteryzowałam 5-10 min.
Po otwarciu słoika stwierdzam że, owoce są chrupiące, ale nie są twarde, w soku i owocach wyraźnie czuć smak witaminy C, imbir lekko zaostrza smak, jest cennym dodatkiem, jednak trzeba uważać z ilością. Nadmiar nie każdemu może smakować, a dodatkowy plasterek zawsze można wrzucić bezpośrednio do kubeczka.
O tej porze roku mamy w domu intruzów których nie pozbędziemy się do puki będą robione przetwory. To muszki owocówki. U mnie są regularnie wciągane odkurzaczem a i tak zawsze coś się kręci i osiada na płytkach. Ten kwiaciasty lep który widać za słoikami nieźle wyłapuje owocówki, przynajmniej te które siadają na płytkach.
Jabłka z pigwą
Owoce pozostałe po zlaniu soku wkładam do garnka, miksuję blenderem, gotuję razem z obranymi i pokrojonymi jabłkami, dodaję cukier. Jabłka po zagotowaniu są w kawałkach, nie rozgotowane.
Tak przygotowany mus wkładam do litrowych słoików typu twist, pasteryzuję( chwila od zagotowania). W razie potrzeby mam gotowy produkt do naleśników i ciast..
Kolor może nie jet jasny, ale można dodać szczypty kwasku cytrynowego, będzie wtedy jasny. Ja nie dodaję kwasku, mi ten kolor nie przeszkadza.
Najmniej pracy jest przy pigwie pieczonej, smak jest zdecydowanie lepszy.
Pigwa wielkoowocowa lubi podłoże lekko kwaśne. W pierwszych latach po posadzeniu, glebę starannie ściółkowałam, żeby utrzymać stałą wilgotność, zasilałam również kompostem....
Pigwa owocuje na tegorocznych pędach. Roczny przyrost pędów jest dosyć duży. Owoce są bardzo duże i ciężkie, 1 szt waży średnio 35 dkg. Latem pod ciężarem owoców na nie podcinanym drzewie gałęzie się wyłamują. Z tego względu jesienią, po zbiorze owoców mocno przycinam gałęzie, nawet 2/3 długości. Większość poradników radzi cięcie wiosenne takich roślin, może to lepsze rozwiązanie, jednak ja tnę zawsze jesienią. Gałęzi do wycięcia mam dużo i nie chcę przez zimę obciążać drzewa niepotrzebnym balastem.
Pigwa kwitnie późną wiosną. Kwiaty ma duże, ok 5 cm, różowe, lekko pachnące.
Owoce pigwy zbieram późną jesienią, tuż przed pierwszymi przymrozkami. Do przetworów nadają się owoce dojrzałe. Bywają takie lata, że wszystkie owoce nie zdążą dojrzeć na drzewie. Zrywam wtedy niedojrzałe pigwy, układam w grubych kartonach i wstawiam do ciepłego pomieszczenia.
Dojrzała pigwa ma ładny, żółty kolor, intensywny aromat, po potarciu ręką, kutner ładnie schodzi, zostawiając żółtą, błyszczącą skórkę.
Przecier z pigwy
Składniki:
2kg owoców
1kg cukru
sok z 1 cytryny
Pigwę myję szczotką, żeby pozbyć się resztek kutnera.Kroję na kawałki. Z gniazd wybieram nasiona (przydadzą się do następnego przepisu). Pokrojone owoce ze skórką zasypuję cukrem, dodają sok z cytryny, mieszam i odstawiam na godzinę, żeby puściły troszkę soku. Garnek z owocami ustawiam na dużym gazie i gotuję mieszając ok 10min. Po 10min. przykręcam gaz i na małym ogniu gotuję, co jakiś czas mieszając przez pół godziny. Gotuję zawsze w porze przyrządzania obiadu, mogę wtedy przypilnować żeby się nie przypaliła. Wyłączam gaz i zostawiam do wystygnięcia. W zależności od tego jak dysponuję wolnym czasem, albo tego samego dnia, albo w dniu następnym znów gotuję owoce. Gotowanie powtarzam tak długo (w zależności od dojrzałości owoców) aż będą miękkie. Po wystygnięciu miksuję blenderem i zagotowuję. Gotowy przecier jest gęsty, podczas jedzenia nie wyczuwa się ziarnistych grudek. Tak przygotowane owoce nakładam do słoików i pasteryzuję ok 15 min. od zagotowania.
W ten sposób przygotowany przecier używam jako nadzienie do naleśników, do kanapek z twarogiem oraz jako gotową masę do ciasta kruchego(szarlotka z pigwy).
Nalewka z pigwy
Składniki:
1kg owoców pigwy
0,5kg cukru
1l wódki lub 70%spirytusu
sok z 1 pomarańczy
Umytą i pokrojoną pigwę zasypuję w garnku cukrem, mieszam, przekładam do dużego słoja, szczelnie zamykam i odstawiam na słoneczny parapet na cztery tygodnie. Raz dziennie mieszam.
Sok z pigwy
Sposób przygotowania jak przy nalewce, tylko nie dodaję alkoholu. Sok zlewam do małych słoików i pasteryzuję. Czas pasteryzacji ok 5 min od zagotowania.
Tradycja dobra rzecz, ale warto podglądać innych i się od nich uczyć.
Moje koleżanki też eksperymentują z różnymi specyfikami zabezpieczającymi nas przed katarem i grypą i podobnie jak ja robią sok z pigwy, jednak z powodu braku dostępu do większej ilości surowca wybrały wersję bardziej ekonomiczną. Powiem że jestem pod wrażeniem .Oczywiście byłam na degustacji. Sok z pigwy razem kawałkami owoców, do tego cienki plasterek imbiru w kubeczku zalane gorącą wodą. Pychota, wodę wypiłam ( niesamowicie rozgrzewająca), owce zjadłam , były troszkę twarde ale bardzo smaczne.
W tym roku nastąpiła mała zmiana. Jak zwykle pokrojoną pigwę zasypaną cukrem odstawiłam żeby wyciągnąć sok, jednak tym razem do słoików pakowałam całość, to znaczy sok z owocami, na wierzch wkładałam plasterek imbiru. Słoiki pasteryzowałam 5-10 min.
Po otwarciu słoika stwierdzam że, owoce są chrupiące, ale nie są twarde, w soku i owocach wyraźnie czuć smak witaminy C, imbir lekko zaostrza smak, jest cennym dodatkiem, jednak trzeba uważać z ilością. Nadmiar nie każdemu może smakować, a dodatkowy plasterek zawsze można wrzucić bezpośrednio do kubeczka.
O tej porze roku mamy w domu intruzów których nie pozbędziemy się do puki będą robione przetwory. To muszki owocówki. U mnie są regularnie wciągane odkurzaczem a i tak zawsze coś się kręci i osiada na płytkach. Ten kwiaciasty lep który widać za słoikami nieźle wyłapuje owocówki, przynajmniej te które siadają na płytkach.
Jabłka z pigwą
Owoce pozostałe po zlaniu soku wkładam do garnka, miksuję blenderem, gotuję razem z obranymi i pokrojonymi jabłkami, dodaję cukier. Jabłka po zagotowaniu są w kawałkach, nie rozgotowane.
Tak przygotowany mus wkładam do litrowych słoików typu twist, pasteryzuję( chwila od zagotowania). W razie potrzeby mam gotowy produkt do naleśników i ciast..
Kolor może nie jet jasny, ale można dodać szczypty kwasku cytrynowego, będzie wtedy jasny. Ja nie dodaję kwasku, mi ten kolor nie przeszkadza.
Najmniej pracy jest przy pigwie pieczonej, smak jest zdecydowanie lepszy.
Owoce pigwy można również marynować:
Składniki:
1 kg owoców,
1/4 szklanki octu,
0,3 kg cukru,
pół litra wody,
cynamon, goździki, ziele angielskie, pierz.
Owoce myję, gotuję w całości do miękkości w niewielkiej ilości wody, odcedzam i przelewam zimną wodą. Wystudzone owoce obieram, usuwam gniazda nasienne, pokrojone w ćwiartki układam ciasno w słoiku i zalewam płynem przygotowanym z wody, cukru i przypraw. Szczelnie zamykam i pasteryzuję 15 minut.
Robię też galaretki które zjadamy zamiast słodyczy. Owoce pigwy, odsączone z soku dodaję do sernika.
Nasiona pigwy
Dr Henryk Różański-Medycyna dawna i współczesna- pisze
"Nasiona służą do sporządzania wyciągów wodnych. Gdy nasiona rozdrobnimy wówczas nastąpi uwolnienie amigdaliny, co nie zawsze jest wskazane i potrzebne (patrz opis witaminy B17). Najczęściej chodzi o napar lub macerat z nasion bogaty w śluzy, bez uszkadzania ich łupiny. 1 łyżkę nasion zalać 1 szklanką zimnej lub gorącej wody, odstawić na 3-6 godzin, przecedzić. Pić po 1/2 szklanki co 2-3 godziny przy zapaleniu gardła, kaszlu, chrypce, zapaleniu krtani, nieżycie żołądka i jelit, uszkodzeniach śluzówki żołądka i jelit lekami, w bolesnych i drażniących biegunkach, ponadto przy zaparciach i chorobie wrzodowej. Macerat i napar z nasion pigwy pomaga przy zgadze i refluksie. Macerat i napar są ogromnie cenne do okładów na skórę trądzikową, suchą, podrażnioną, z wypryskami, zwiotczałą i zmęczoną. Od dawna okłady z wodnych wyciągów z nasion pigwy są zalecane w zapaleniu spojówek, zmęczeniu i podrażnieniu oczu, uczuciu “piasku w oczach”, opuchnięciu po długim patrzeniu w ekrany telewizora i komputera. Lewatywy pomoce w leczeniu świądu odbytu. Irygacje i płukanki w naparze przy zapaleniu warg sromowych i pochwy. Macerat i napar wyraźnie podnoszą wilgotność i elastyczność skóry, dostarczają komórkom skórnym odżywcze cukrowce. Likwidują stany zapalne."
Ochrona przed szkodnikami
Drzewo pigwy wielkoowocowej nie wymaga oprysków przeciwgrzybicznych, natomiast wiosną muszę jeden raz opryskać środkiem owadobójczym, w przeciwnym razie Piędzik przedzimek zniszczy większość kwiatów. Jakoś u mnie szczególnie upodobał sobie właśnie pigwę.Brązowy motyl, mała ćma. Samica jesienią składa jaja w korze drzewa i na gałęziach, wiosną wykluwają się zielone larwy i lokują się na czubkach młodych listków, tam żerują czekając aż pojawią się pąki kwiatów.
Wgryzają się w pąk uszkadzając pręciki.
We wrześniu, październiku, zakładam opaski lepowe na drzewo, w ten sposób znacznie ograniczam wędrówkę samic. Wiosną, po pojawieniu się pierwszych larw bacznie obserwuje drzewo, pojedyncze larwy nie są groźne, wyłapią je ptaki, jednak w tym roku w dwa dni zaobserwowałam inwazję tych szkodników. Nie obyło się bez oprysku środkiem chemicznym.
Reagując na czas udaje mi się skutecznie obronić przed tym uciążliwym szkodnikiem. Pąk nadgryziony ale środek kwiatu jest nienaruszony. Jednak nie zawsze mi się udaje dotrzećdo wszystkich robaków, a wtedy pąki są uszkodzone i kwitki opadną.
To prawda.
OdpowiedzUsuń