W ubiegłym roku podjęłam decyzję, zaczynam uprawę pomidorów. Na szklarnię, czy tunel foliowy nie mam miejsca, dodatkowo problem był by z wietrzeniem i podlewaniem. Uprawa w gruncie nie wchodzi w rachubę. Problem z pieleniem, palikowaniem krzaków, z opadami atmosferycznymi i silnymi wiatrami. W ubiegłym roku zapadła decyzja, pomidory będą uprawiane w skrzyniach. Zadaszenie było już gotowe, kratka z bambusów stanowiła doskonałą podporę. Młode pędy wystarczy na bieżąco przeplatać między oczkami i co któreś oczko przywiązać do kratki kawałkiem szarego sznurka.
Pierwszy sezon pomidorowy mam już za sobą. Uprawa prosta, a efekty był satysfakcjonujące.
Taką skrzynię można ustawić też na balkonie lub tarasie , wszystko zależy od potrzeby i pomysłu.
Tak wyglądała uprawa w ubiegłym roku w lipcu...
Pomidory zbierałam do października. Dojrzałe owoce zjadaliśmy na bieżąco, z nadmiaru robiłam przetwory. Niedojrzałe pomidory przechowywałam w kartonie, w ciepłym pomieszczeniu. Do grudnia, cieszyłam się zapachem i smakiem lata.
Mam nadzieję że ten rok nie będzie gorszy.
Uprawa moich pomidorków
Pod koniec lutego wysiewam nasiona do odkwaszonego torfu. Można użyć specjalnego podłoża do siania. Ważne żeby takie podłoże było ubogie w nawozy, nasiona same w sobie mają dość mikroelementów i witamin żeby wykiełkować.
Rozsadę pikuję do osobnych doniczek gdy siewki mają pierwszą dwie pary liści. Mogą to być plastykowe kubeczki po jogurtach. Ziemia do rozsad powinna być lekko wzbogacona o składniki pokarmowe, u mnie jest to torf odkwaszony z dodatkiem kompostu. W marketach można nabyć gotowe podłoże do siewu i pikowania z dodatkiem kompostu. Rośliny z nasion pobrały już większość składników. Trzeba zadbać żeby nie były głodne. Po tygodniu zaczynam delikatne nawożenie fructusem, może być biochumus, lub inny nawóz w płynie przeznaczony do pomidorów, do pelargonii też się nadaje.
Ponieważ podłoże jest już trochę zaopatrzone w składniki odżywcze, nawożenie na razie będzie dolistne, czyli nawóz będzie dostarczany w formie oprysków.
W połowie maja rozsadę wysadzam do skrzyń.
Podłoże do skrzyń robię z mieszanki
2 części ziemii ogrodowej
1 część torfu kwaśnego
1 część kompostu
Mój kompost jest o ph zasadowym, w związku z tym przed wysadzeniem pomidorów sprawdzam ph podłoża, powinno być w granicach ok 6. Do sprawdzania ph podłoża można użyć płynu Heliga lub któregoś z ...pehametrów. Ja korzystam z takich
Profilaktycznie okrywam agrowłókniną. Osłonę ściągam pod koniec maja. W tym roku wiosna przyszła niespodziewanie wcześnie. Sadzonki od trzech dni rosną w skrzyniach. Raz w tygodniu wieczorem będą zasilane rozcieńczoną gnojówką. Nie każdy ma ochotę na zabawą z aromatycznym dobrodziejstwem natury. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby skorzystać z oferty marketów i zaopatrzyć się w nawozy mineralne przygotowane przez producentów specjalnie pod pomidory. Ważne żeby stosować je z dużą rozwagą i ściśle wg zaleceń producenta. Nadmiar nawozu na pewno nie wyjdzie na zdrowie ani pomidorom, ani konsumentom.
Pomidory ściółkuję skoszoną trawą. Takie ściółkowanie ogranicza odparowanie wody i rozwój chwastów. Trawa po zimie nie była w najlepszej kondycji i było jej trochę za mało. Pierwszy pokos wyrzuciłam na kompost.
Ważnym elementem w uprawie pomidorów jest właściwa ich pielęgnacja i ochrona uprawy przed chorobami grzybowymi.
Mleczan wapnia - naturalne środki do zwalczania chorób grzybowych
Octan wapnia - naturalne środki do zwalczania chorób grzybowych
Herbatka tymiankowa - ochrona środowiska i zdrowia
Zapraszam niedługo ciąg dalszy ...
Sianie, pikowanie oraz rozsady pomidorów
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. II
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. III
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. IV
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz.V
Pierwszy sezon pomidorowy mam już za sobą. Uprawa prosta, a efekty był satysfakcjonujące.
Taką skrzynię można ustawić też na balkonie lub tarasie , wszystko zależy od potrzeby i pomysłu.
Tak wyglądała uprawa w ubiegłym roku w lipcu...
Pomidory zbierałam do października. Dojrzałe owoce zjadaliśmy na bieżąco, z nadmiaru robiłam przetwory. Niedojrzałe pomidory przechowywałam w kartonie, w ciepłym pomieszczeniu. Do grudnia, cieszyłam się zapachem i smakiem lata.
Mam nadzieję że ten rok nie będzie gorszy.
Uprawa moich pomidorków
Pod koniec lutego wysiewam nasiona do odkwaszonego torfu. Można użyć specjalnego podłoża do siania. Ważne żeby takie podłoże było ubogie w nawozy, nasiona same w sobie mają dość mikroelementów i witamin żeby wykiełkować.
Rozsadę pikuję do osobnych doniczek gdy siewki mają pierwszą dwie pary liści. Mogą to być plastykowe kubeczki po jogurtach. Ziemia do rozsad powinna być lekko wzbogacona o składniki pokarmowe, u mnie jest to torf odkwaszony z dodatkiem kompostu. W marketach można nabyć gotowe podłoże do siewu i pikowania z dodatkiem kompostu. Rośliny z nasion pobrały już większość składników. Trzeba zadbać żeby nie były głodne. Po tygodniu zaczynam delikatne nawożenie fructusem, może być biochumus, lub inny nawóz w płynie przeznaczony do pomidorów, do pelargonii też się nadaje.
Ponieważ podłoże jest już trochę zaopatrzone w składniki odżywcze, nawożenie na razie będzie dolistne, czyli nawóz będzie dostarczany w formie oprysków.
W połowie maja rozsadę wysadzam do skrzyń.
Podłoże do skrzyń robię z mieszanki
2 części ziemii ogrodowej
1 część torfu kwaśnego
1 część kompostu
Mój kompost jest o ph zasadowym, w związku z tym przed wysadzeniem pomidorów sprawdzam ph podłoża, powinno być w granicach ok 6. Do sprawdzania ph podłoża można użyć płynu Heliga lub któregoś z ...pehametrów. Ja korzystam z takich
Profilaktycznie okrywam agrowłókniną. Osłonę ściągam pod koniec maja. W tym roku wiosna przyszła niespodziewanie wcześnie. Sadzonki od trzech dni rosną w skrzyniach. Raz w tygodniu wieczorem będą zasilane rozcieńczoną gnojówką. Nie każdy ma ochotę na zabawą z aromatycznym dobrodziejstwem natury. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby skorzystać z oferty marketów i zaopatrzyć się w nawozy mineralne przygotowane przez producentów specjalnie pod pomidory. Ważne żeby stosować je z dużą rozwagą i ściśle wg zaleceń producenta. Nadmiar nawozu na pewno nie wyjdzie na zdrowie ani pomidorom, ani konsumentom.
Pomidory ściółkuję skoszoną trawą. Takie ściółkowanie ogranicza odparowanie wody i rozwój chwastów. Trawa po zimie nie była w najlepszej kondycji i było jej trochę za mało. Pierwszy pokos wyrzuciłam na kompost.
Ważnym elementem w uprawie pomidorów jest właściwa ich pielęgnacja i ochrona uprawy przed chorobami grzybowymi.
Mleczan wapnia - naturalne środki do zwalczania chorób grzybowych
Octan wapnia - naturalne środki do zwalczania chorób grzybowych
Herbatka tymiankowa - ochrona środowiska i zdrowia
Zapraszam niedługo ciąg dalszy ...
Sianie, pikowanie oraz rozsady pomidorów
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. II
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. III
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz. IV
Uprawa warzyw w skrzyniach - pomidory cz.V
W końcu znalazłam stronę gdzie prostym, zrozumiałym językiem opisany jest cały proces uprawy pomidorów, który trafia do takich właśnie amatorów jak ja! Będę z przyjemnością odwiedzać Twoją stronę! Przeglądałam ich wiele swego czasu, ale żadna nie przypadła mi do gustu. Pierwszy etap uprawy, który opisałaś nie srawia mi już większego problemu. Najgorzej wygląda sprawa gdy one są już dość duże i trzeba prowadzić je na jeden, czy dwa pędy i jakieś listki usuwać. Coś o tym inni ogrodnicy piszą, ale ja ich mowy nie do końca rozumię. Stoję przy swoich pomidorkach i nie wiem co mam tak naprawdę robić? Myślę, że z Twoją pomocą w tym roku pojmę to bez dwóch zdań. Dziękuję jeszcze raz za to, że się chcesz podzielić swoim doświadczeniem. Ta forma trafia do mnie jak żadna inna do tej pory! Pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńzwiężle , prosto i na temat. skorzystam z porady! Ogrodnik-amator
OdpowiedzUsuńRenatko, bardzo się cieszę że mogłam w jakiś sposób pomóc. Postaram się na bieżąco zdawać relacje z moich upraw skrzynkowych. Zapraszam serdecznie. Gdybyś miała jakieś pytania, chętnie odpowiem.
OdpowiedzUsuńOgrodnik-amator, zapraszam i mam nadzieję być pomocną.
OdpowiedzUsuńmuszę się przyznać, że ja też czekam na wiosnę i na te rozkoszne smaki, ale i też bardzo chcę nacieszyć oczy tym czego w zimie mi najbardziej brakuje----cudnymi kolorami roślin ich budzeniem się po zimie. Cudnie widzieć jak każdego kolejnego dnia są one większe i piękniejsze. To tak podobnie jak z naszymi dziećmi wygląda. Codziennie nas zaskakują , zadziwiają. Patrzymy jak rosną . O jak cudnie już urosły. Masz takie uczucie?
OdpowiedzUsuńAnonimowy, na pewno masz jakieś imię. Kobieta?, czy mężczyzna?
UsuńPo wypowiedzi sądzę że kobieta. Porównanie dorastających dzieci z rozkwitającymi roślinami wiosną. Ty na pewno jesteś kobietą. To nie znaczy że mam złe zdanie o mężczyznach, wcale nie. Faceci to wspaniały gatunek i nieodzowny w bardzo wielu dziedzinach naszego życia i choć wielu z nich to bardzo wrażliwe istoty, to i tak chyba żaden nie użył by takiego porównania.
Masz absolutnie rację. Przy dzieciach trzeba się bardzo napracować i długo czekać na moment kiedy zasiądziesz w ich towarzystwie i będziesz podziwiała efekt wspólnych zmagań na drodze do ich dorosłości.Z ogrodem jest podobnie, wiele wysiłku trzeba włożyć żeby któregoś pięknego dnia usiąść na ławeczce z kubkiem porannej kawy i napawać się widokiem porannej rosy na pięknych rabatach .
Pani danuto fioletowienie łodygi pomidora w górnych warstwach jest oznaką niedoboru minerałów?
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńFioletowe łodygi mogą świadczyć o słabym przyswajaniu fosforu.
Czy może pani podać nazwę phmetra czy sie sprawdzają?
OdpowiedzUsuńJa mam Pehametr z firmy Biowin. Koszt ok. 20 zł. Można go kupić w cwntrach ogrodniczych i marketach budowlanych na dziale ogrodniczym. Ja jestem z tego urządzenia bardzo zadowolona.
UsuńCzy przed pomiarem przeciera pani pręt wbijany w ziemię czymś szorstkim?
Usuńgrzegorz
Tak, przecieram bardzo drobnym papierem ściernym.
Usuń